Na razie w ogóle nie ma dyskusji o rekonstrukcji rządu - mówił wicepremier, szef Polski Razem Jarosław Gowin pytany kto za miesiąc będzie premierem. Także wiceszef Polski Razem, wicemarszałek Senatu Adam Bielan nie chciał przesądzać, kiedy i czy w ogóle dojdzie do rekonstrukcji rządu.

Gowin w porannym wywiadzie w Radiu Zet stwierdził, że nie wyklucza rekonstrukcji, ponieważ przy obejmowaniu rządów przez PiS była mowa o tym, że po dwóch latach będzie "śródokresowa ocena". - Nasze zaplecze parlamentarne rozstrzygnie, czy przez następne dwa lata koalicji będziemy rządzić w tym samym składzie, czy będą jakieś modyfikacje - powiedział.

Gowin: tylko jedna rzecz jest przesądzona

Dopytywany o kwestię premiera zaznaczył, że na pewno będzie to osoba wskazana przez Prawo i Sprawiedliwość. - To jest jedyna rzecz przesądzona - zaznaczył. Dodał, że PiS dwa lata temu wskazało jako premiera Beatę Szydło i "do tej pory nie ma symptomów wskazujących, że może dojść do zmiany tej decyzji".

Według Gowina ostatnich wypowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie należy odbierać jako słów przyszłego premiera, tylko tak jak jest to obecnie - lidera obozu rządowego. - Wypowiada się jako lider obozu rządowego. To jest coś więcej, niż lider jednej z partii, nawet największej, a coś innego niż premier in pectore - stwierdził. - Moim zdaniem nic, żadne decyzje dotyczące rekonstrukcji, nie są przesadzone - podkreślił Gowin.

Według niego nie wiadomo, czy gdyby funkcję premiera objął Jarosław Kaczyński, wpłynęłoby to na osłabienie napięć między rządem, a ośrodkiem prezydenckim. Jak ocenił, wiele zależałoby od wcześniejszych ustaleń między prezesem Kaczyńskim, a prezydentem Andrzejem Dudą i zaznaczył, że być może takie ustalenia zapadną podczas ich zaplanowanego na 20 października spotkania.

Na pewno jest taka część napięć, między ośrodkiem rządowo-parlamentarnym, a prezydenckim, "których moglibyśmy i powinniśmy unikać" - mówił. Jednocześnie jest pewna rzeczywista, dosyć głęboka różnica zdań w sprawie sądownictwa - dodał. - Tę ostatnia sprawę zostawiłbym na boku, natomiast napięcie między MON, czy MSZ - choć uważam, że tych napięć jest o wiele mniej, o ile w ogóle są; tu możemy mówić o czasie przeszłym - tych ostatnich napięć można byłoby uniknąć - ocenił.

Gowin spodziewa się, że prezydent zgłosi uwagi do propozycji złożonych przez PiS do prezydenckich projektów: nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawy o Sądzie Najwyższym. Liczy też, że w razie dalszego sporu ruszy kolejna tura uzgodnień.

Adam Bielan: nie słyszałem, by decyzje były podjęte

Z kolei Bielan pytany rano w TVN24, czy za miesiąc możemy spodziewać się rządu pod wodzą Jarosława Kaczyńskiego, a nie Beaty Szydło powiedział, że nie chce przesądzać, kiedy dojdzie do rekonstrukcji i czy w ogóle do niej dojdzie.

Podkreślił, że PiS mówiło od wielu miesięcy, że w połowie kadencji dojdzie do oceny pracy rządu, a wybory odbyły się 16 listopada 2015 roku. Zaznaczył, że premier Szydło dokona oceny poszczególnych resortów, a oceny pracy całego rządu - koalicja rządowa, czyli liderzy partii tworzących tę koalicję.

Bielan stwierdził, że rząd premier Szydło jest bardzo wysoko oceniany przez Polaków. - Gdy dokonany oceny personalnej składu tego rządu, to podamy ją do publicznej wiadomości - zapewnił.

Na pytanie o dymisję szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego Bielan powiedział, że nie słyszał, żeby została podjęta jakakolwiek decyzja o odwołaniu jakiegokolwiek ministra - w tym ministra Waszczykowskiego. Jak dodał, media od samego początku tej kadencji mówią o odwołaniu szefa MSZ. - Decyzje o tym, kto pozostanie w rządzie podejmie pani premier i liderzy koalicji - podkreślił.

Dopytywany, czy chciałby być ewentualnym następcą Waszczykowskiego Bielan powiedział, że jest bardzo zadowolony z funkcji, którą w tej chwili pełni.