Na rok pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Opolu 26- letnią Joannę B. za ciężkie pobicie półrocznego syna. Wyrok jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło w maju 2016 roku w domu oskarżonej. Według ustaleń śledczych, Joanna B. uderzyła kilkukrotnie głową swojego sześciomiesięcznego syna o fotelik. Na drugi dzień dziecko źle się czuło, więc poszła z nim do lekarza. Ten nie rozpoznał przyczyn choroby, ale stan dziecka pogarszał się z dnia na dzień. Wtedy kobieta wezwała pogotowie i dziecko trafiło do szpitala. Podczas badania tomografem u chłopczyka wykryto uszkodzenia czaszki. Lekarze natychmiast powiadomili policję.

Prokurator żądał dla oskarżonej kary 3 lat więzienia, jednak sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę trudną sytuację podsądnej wynikające m.in. z relacji panujących w domu oraz opinię biegłych, zgodnie z którą oskarżona działała w stanie ograniczonej poczytalności i wymierzył jej karę jednego roku pozbawienia wolności.

Sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok sądu rejonowego. Jak tłumaczył podczas wtorkowej publikacji wyroku sędzia Daniel Kliś, oskarżona była w bardzo trudnej sytuacji rodzinnej. Wychowywała dwójkę małych dzieci bez jakiegokolwiek wsparcia bliskich, a jej mąż zachowywał się despotycznie. Nie tylko nie pomagał jej w wykonywaniu obowiązków domowych, ale nigdzie nie pracując, zabierał żonie wszystkie pieniądze, jakie otrzymywała z racji posiadania dzieci i jak to określił sędzia "w znaczącej części przeznaczał na zakup alkoholu, po spożyciu którego bywał agresywny".

Jak poinformowała PAP Aneta Rempalska z biura prasowego sądu, dzieci Joanny B. są pod opieką rodziców zastępczych. (PAP)

autor: Marek Szczepanik

edytor: Anna Małecka