To jest faktycznie przełom, może na tyle duży, że znajdzie się on w podręcznikach historii, jako moment zwrotny w historii UE - powiedział PAP ekspert ds. europejskich dr M. Sulkowski o oddaleniu przez Trybunał Sprawiedliwości UE skargi Węgier i Słowacji ws. obowiązkowej relokacji uchodźców.

Dr Mariusz Sulkowski - naukowiec z UKSW i ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego - przyznał, że żyjemy w czasach "nieustannych przełomów", ale jego zdaniem decyzja Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. skargi Węgier i Słowacji stanowi przełom szczególny.

"Być może na tyle duży, że znajdzie się on w podręcznikach historii jako pewien moment zwrotny w historii Unii Europejskiej" - stwierdził.

Unijny Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu oddalił na początku września skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech. Sędziowie uznali, że mechanizm jest proporcjonalny.

Orzeczenie Trybunału jest potwierdzeniem, że w procesie legislacyjnym w tej sprawie nie popełniono błędów, wobec czego państwa członkowskie muszą wykonać decyzję o relokacji.

Postanowienie o relokacji 120 tys. uchodźców zostało przyjęte we wrześniu 2015 roku przez Radę UE, w której uczestniczyli unijni ministrowie spraw wewnętrznych. W przypadku tej decyzji zastosowano głosowanie większością głosów. Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców były Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry.

"W tym momencie decyzja ta powoduje, że droga do federalizacji Unii Europejskiej została otwarta" - tak ekspert ocenił potencjalne konsekwencje decyzji Trybunału.

Sulkowski uważa, że Wielka Brytania, która - jak stwierdził - sprzeciwiała się federalizacji, została "niejako wypchnięta z pokładu jakim jest Unia Europejska". Ekspert wyraził zdanie, że coraz większą siłę zdobywają państwa członkowskie, które rozważają na poważnie model federalizacji, a więc szczególnie Niemcy, a w mniejszym stopniu także Francja.

"Natomiast w tym momencie widzimy też działania związane z Brukselą, która nadaje jakby kolejny impuls do takiej refleksji i być może takie próby będą podejmowane na serio. Moim zdaniem nie wróży to dobrze, ponieważ jestem głęboko przekonany o tym, że próba zawiązania silniejszych więzi w Unii Europejskiej jest najskuteczniejszą metodą do jej rozpadu" - powiedział dr Sulkowski.

Rozmówca PAP założył, że decydenci UE mogą się liczyć z takim scenariuszem, ale jego zdaniem może to oznaczać, że dążą do zawężenia UE, stworzenia jądra Unii z kluczowych państw, czy Europy dwóch prędkości. "Na orbicie tej Unii Europejskiej, bądź nawet poza nią będą pozostałe państwa" - stwierdził.

Jego zdaniem kwestia relokacji uchodźców jest dobrym instrumentem do przeprowadzenia takiego manewru. "Przez 2 lata miano relokować 120 tys. osób. Udało się ledwie ponad 20 tys. Jest to instrument kompletnie nieskuteczny, jest przeciwskuteczny można powiedzieć, natomiast jest doskonałym instrumentem do politycznych wariacji, do politycznych decyzji rekonfiguracji sceny politycznej" - podsumował Mariusz Sulkowski.