Powinniśmy stosować najwyższe wyroki, kary dla osób, które dokonują takich zbrodniczych czynów, to coś strasznego - tak w rozmowie z telewizją internetową "wPolsce.pl" marszałek Senatu Stanisław Karczewski odniósł się w poniedziałek do sprawy brutalnego napadu na parę Polaków w Rimini.

Marszałek Senatu pytany o określanie przez niektóre media napadu w Rimini jako "incydentu" stwierdził, że takie określenia to wynik poprawności politycznej.

"To jest ta poprawność polityczna idiotyczna, irracjonalna zupełnie, która prowadzi nas nie wiadomo dokąd, ale my musimy się przeciwstawić temu i być bardzo twardzi i stanowczy" - powiedział Karczewski.

Pytany o reakcję wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego, który na Facebooku stwierdził, że za napad w Rimini "należy się" kara śmierci Karczewski odpowiedział, że "najwyższy wymiar kary" dla mężczyzn, którzy dopuścili się gwałtu "narzuca się samemu".

"Powinniśmy stosować najwyższe wyroki, kary dla osób, które dokonują takich zbrodniczych czynów, to przecież jest coś niebywałego, strasznego, co się w głowie nie mieści i ja rozumiem tę reakcję, ale również podzielam stanowisko pana ministra Ziobry, który w sposób bardzo trafny i szybki zareagował" - podkreślił marszałek Senatu.

"Polacy powinni się czuć bezpiecznie, powinni być bezpieczni nie tylko w Polsce, bo o to zabiegamy, o to się staramy, taki jest główny nasz cel, ale również musimy dbać o Polaków, którzy znajdują się poza granicami kraju, jeśli tylko istnieje jakieś zagrożenie to polskie służby powinny interweniować" - dodał Karczewski.

W nocy z piątku na sobotę 26-letnia Polka i jej mąż zostali napadnięci na plaży w Rimini przez czterech mężczyzn pochodzących prawdopodobnie z północnej Afryki. Napastnicy zbiorowo zgwałcili kobietę, a mężczyznę kilka razy uderzyli w głowę, wskutek czego stracił przytomność. Oboje zostali też ograbieni.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo ws. zbiorowego gwałtu na Polce oraz napadu na nią i jej męża. Zostało ono wszczęte w kierunku art. 197 par. 3 i 4 Kodeksu karnego (gwałt ze szczególnym okrucieństwem) oraz art. 280 Kodeksu karnego (rozbój). Jak poinformowano w niedzielę, prokuratura zwróci się z wnioskiem do Włoch o przekazanie dokumentacji procesowej. Śledztwo zostało wszczęte na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro.

Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała, że we wtorek zespół z udziałem polskiego prokuratora uda się do włoskiego Rimini, na miejsce napaści na parę polskich turystów.

W niedzielę wiceminister Jaki, odnosząc się do brutalnego napadu na Polaków w Rimini, napisał na Facebooku: "Za #rimini dla tych bydlaków powinna być kara śmierci. Choć dla tego konkretnego przypadku przywróciłbym również tortury. Zawsze byłem i jestem zwolennikiem kary śmierci. I nawet nie próbujcie mnie atakować poprawnością polityczną. Mam to gdzieś i zdania nie zmienię".

W poniedziałek wiceminister, odnosząc się do krytycznych wypowiedzi pod jego adresem w związku z wpisem na Facebooku, zaapelował na Twitterze: "Nie przekręcajcie moich słów. Nie chcę tortur. Chciałem tylko krótko podkreślić: okoliczności TEJ zbrodni nadają się na wyjątkowo surową karę". Wcześniej w poniedziałek pytany w Polsat News o swój niedzielny wpis na Facebooku, Jaki tłumaczył, że to były tylko rozważania na temat tego, jaka byłaby proporcjonalna kara za tego typu przestępstwa, jak to w Rimini.