21 osób zginęło, a 386 zostało rannych w 292 wypadkach, do których doszło na drogach w weekend - poinformowała w poniedziałek PAP Komenda Główna Policji. Zatrzymano prawie 1 tys. pijanych kierowców. Policjanci apelują o rozwagę i zachowanie szczególnej ostrożności.

Główne przyczyny wypadków na polskich drogach to nadmierna prędkość, nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu, nieprawidłowe wyprzedzanie i jazda pod wpływem alkoholu.

Od piątku w całym kraju jest więcej policjantów m.in. na drogach krajowych, a także wjazdowych i wyjazdowych z miast. Funkcjonariusze czuwają nad przestrzeganiem przepisów, w razie konieczności upłynniają ruch, sprawdzają trzeźwość kierowców, stan techniczny samochodów oraz to, czy dzieci podróżują w odpowiednich fotelikach.

Policjanci apelują o ostrożność i rozwagę. Przestrzegają, że nie będzie pobłażliwości dla osób drastycznie naruszających przepisy ruchu drogowego. Ci, którzy jeżdżą brawurowo, powinni pamiętać, że za przekroczenie prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym traci się prawo jazdy.

Przed podróżą należy sprawdzić stan techniczny samochodu, ustawienie świateł i wyposażenie. Obowiązkowo w aucie powinna znajdować się gaśnica, trójkąt ostrzegawczy. W samochodzie warto posiadać apteczkę oraz kamizelkę odblaskową, a także dodatkowe żarówki.

Policja podkreśla, że prowadzi też liczne kontrole trzeźwości kierujących. W myśl obowiązujących przepisów, ci, którzy zdecydują się na jazdę po alkoholu, muszą się liczyć z dolegliwymi konsekwencjami karnymi oraz finansowymi.

W razie skazania za jazdę pod wpływem alkoholu sąd zawsze orzeka zakaz prowadzenia pojazdów na okres nie krótszy niż 3 lata oraz świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości co najmniej 5 tys. zł.