Projekt dekoncentracji mediów będzie wprowadzał prawo i zalecenia unijne - powiedział dla wPolityce.pl wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Paweł Lewandowski. Dodał, że UE rekomenduje ochrony pluralizmu na rynku medialnym.

O tym, że dekoncentracja mediów oraz reforma służb specjalnych, to duże reformy, które PiS chce przeprowadzić w najbliższym czasie, mówił pod koniec lipca w TV Trwam prezes partii Jarosław Kaczyński, a potwierdził to w radiu TOK FM wiceminister kultury Jarosław Sellin. Sellin zapowiedział, że projekt ustawy o dekoncentracji struktur właścicielskich w mediach zostanie ogłoszony wczesną jesienią.

Portal wPolityce.pl odpytał w tej sprawie wiceministra kultury i dziedzictwa narodowego Pawła Lewandowskiego.

Wiceminister zapytany o to, czy planowany przez PiS projekt dekoncentracji mediów będzie zgodny z prawem unijnym odpowiedział, że "nie tylko będzie zgodny, ale będzie wprowadzał prawo i zalecenia unijne".

Lewandowski powołuje się na raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji "Regulacje dotyczące koncentracji własności na rynku mediów w wybranych krajach" z 2015 roku. "W raporcie został wymieniony zestaw dokumentów unijnych, które nie tylko pozwalają na dekoncentrację mediów, ale wręcz ją rekomendują w celu ochrony pluralizmu w mediach" - powiedział.

W raporcie, na który powołuje się wiceminister, znajduje się tzw. zielona księga, czyli rekomendacje UE i rozporządzenie unijne dotyczące konkurencji. "Jeden z zawartych w rozporządzeniu artykułów mówi, że można stworzyć dodatkowe rozwiązania dla ochrony pluralizmu medialnego. Oprócz normalnych ram dotyczących konkurencji UE dopuszcza wprowadzenie dodatkowych regulacji dotyczących kontroli pluralizmu na rynku mediów. Mówiąc najprościej, przedstawione w raporcie dokumenty wskazują, jak doprowadzić do antykoncentracji na rynku mediów" - przyznał.

Wiceminister dodał, że "rynek mediów to nie tylko rynek konsumencki, ale także rynek opinii i faktów".

Dopytywany przez wPolityce.pl, czy w projekcie ustawy jest uwzględniona tzw. koncentracja krzyżowa, czyli zakaz jednoczesnego posiadania różnych typów mediów (telewizji, radia, prasy czy serwisu internetowego), o której napisał "Super Express", wiceminister odpowiedział, że nie zdradzi co dokładnie jest zawarte w przyjętej przez autorów koncepcji. "Mogę powiedzieć, że będą także uwzględnione kwestie koncentracji krzyżowej" - zdradził.

"Zgodnie z zapowiedzią ministra Sellina projekt zostanie opublikowany wczesną jesienią i przedstawiony do konsultacji społecznych. Wszyscy będą mogli się wypowiedzieć w sprawie przedstawionego przez nas projektu" - powiedział i dodał, że część z tych opinii zostanie uwzględniona w ostatecznej wersji.

Lewandowski odniósł się do innych doniesień "Super Expressu", który poinformował, że w projekcie ustawy dekoncentracyjnej zagraniczne koncerny będą mogły mieć maksymalnie 15 proc. udziałów w polskim medium. Zdaniem wiceministra to "absolutny nonsens i nieprawda".

"Nie ma projektu, w którym byłyby zawarte jakiekolwiek procenty" - powiedział portalowi wPolityce.pl Lewandowski. "Posługujemy się indeksami, a nie procentami" - dodał.

Jako przykład wskaźników, które są brane jako przykład, Lewandowski podaje indeks Giniego, czyli stosowaną w statystyce miarę koncentracji rozkładu zmiennej losowej wykorzystywany np. do pokazywania nierówności społecznych. Co prawda zdaniem wiceministra indeks Giniego "nie odnosi się do ustawy, ani do dekoncentracji mediów, ale mniej więcej pokazuje kierunek naszego myślenia. Będziemy posługiwać się istniejącymi w prawie, ekonomii czy nauce o konkurencji indeksami dotyczącymi dekoncentracji. Występuje ich kilkanaście, w zależności od przyjętej metodologii" - powiedział. (PAP)