Dwaj mężczyźni w Australii usłyszeli w czwartek zarzuty dotyczące przygotowywania zamachu terrorystycznego - poinformowała australijska policja. Według źródeł agencji Reutera planowali oni spowodowanie katastrofy lotniczej.

Mężczyźni byli wśród czterech osób zatrzymanych przed kilkoma dniami w Sydney w ramach policyjnej operacji antyterrorystycznej. Postawione im zarzuty dotyczą "działań podejmowanych w celu przygotowania lub planowania zamachu terrorystycznego" - poinformowała policja w komunikacie. Nie ujawniono szczegółów planowanego ataku.

Wydaje się, że celem zamachu miał być samolot wykonujący komercyjny lot z Sydney do regionu Zatoki Perskiej - pisze Reuters, powołując się na zastrzegającego anonimowość przedstawiciela władz USA. Według australijskich mediów do przeprowadzenia zamachu prawdopodobnie planowano użycie ładunku wybuchowego lub trującego gazu.

Ujawnienie planów zamachu skłoniło australijskie służby specjalne do podniesienia poziomu zagrożenia terrorystycznego dla transportu lotniczego do stopnia "prawdopodobny", co wiązało się z zaostrzeniem kontroli bezpieczeństwa na lotniskach. W czwartek rząd ogłosił obniżenie poziomu zagrożenia do stopnia "możliwy" ze względu na udaremnienie spisku.

Należące do Zjednoczonych Emiratów Arabskich linie lotnicze Etihad Airways ogłosiły, że współpracują z australijską policją w śledztwie w tej sprawie.

Od 2014 roku w Australii obowiązuje podwyższony poziom zagrożenia ze względu na ryzyko ataków ze strony zradykalizowanych za granicą australijskich obywateli, którzy powrócili do kraju. Jak podają władze, od tego czasu w kraju udaremniono 13 ataków terrorystycznych na dużą skalę.

W 2014 roku zainspirowany działalnością Państwa Islamskiego (IS) mężczyzna wziął zakładników w kawiarni w Sydney. W incydencie zginęły dwie osoby i sam napastnik. Był to najpoważniejszy akt terroru w Australii zainspirowany przez IS. (PAP)