Syryjska armia, przy wsparciu rosyjskiego lotnictwa, odbiła w sobotę z rąk dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) liczne pola naftowe w południowo-zachodniej części prowincji Ar-Rakka, na północy Syrii. Islamiści wycofują się w głąb kraju.

Zdobyte pola naftowe leżą na południe od Al-Resafy; szyby naftowe w tym mieście armia reżimu Baszara el-Asada odbiła w czerwcu, co było jej pierwszym dużym sukcesem w centralnej części prowincji.

Najnowsze postępy syryjskiej armii pozwalają zaciskać pierścień okrążenia wokół oddziałów dżihadystów na obszarze od wschodnich muhafaz (prowincji) Hama i Hims do granicy między muhafazami Ar-Rakka i Dajr-az-Zaur.

Jak pisze Reuters, kolejnym celem syryjskiej armii będzie odbicie miasta As-Suchna, w środkowej części kraju, skąd łatwiej będzie przedostać się do Dajr-az-Zaur. Prowincja ta graniczy od wschodu z Irakiem, a po upadku Ar-Rakki stanie się prawdopodobnie ostatnim bastionem dzihadystów w Syrii.

Jednocześnie między IS a wspieranymi przez USA oddziałami Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF) trwa walka o miasto Ar-Rakka; 4 lipca oddziały arabsko-kurdyjskiego sojuszu SDF weszły do Starego Miasta w Ar-Rakce, samozwańczej stolicy IS w Syrii. W mieście ma bronić się ok. 2,5 tys. dżihadystów.

IS zajęło Ar-Rakkę w 2014 roku. Właśnie tam dżihadyści dopuszczali się największych okrucieństw, m.in. publicznego ścinania wrogów. Miasto jest też centrum planowania zamachów IS za granicą.

W walce o Ar-Rakkę SDF są wspierane z powietrza przez międzynarodową koalicję. Poza Ar-Rakką IS kontroluje większość gęsto zaludnionej syryjskiej doliny Eufratu.