Mamy coraz częściej wrażenie, że komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji zajmuje się "grillowaniem" PO i "lansowaniem" jej szefa Patryka Jakiego na prezydenta Warszawy, a nie dochodzeniem do prawdy - ocenił w poniedziałek poseł PSL Piotr Zgorzelski.

Zgorzelski stwierdził na konferencji w Sejmie, że "gdyby wszystkie ugrupowania polityczne - tak jak PSL - do prac w komisji skierowały fachowców a nie polityków, byłaby dużo większa szansa na to, żeby dojść do celu i żeby komisja zajmowała się sprawami w wymiarze merytorycznym i prawnym, a nie politycznym".

"Mamy coraz częściej wrażenie, że politycy, którzy dominują w tej komisji, bardziej zajmują się grillowaniem Platformy i lansowaniem na prezydenta Warszawy przewodniczącego tej komisji (Patryka Jakiego), niż dochodzeniem do prawdy" - ocenił polityk Stronnictwa.

"Na szczęście mamy jeszcze fachowców, którzy dbają o to, żeby próbować dojść do prawdy" - powiedział Zgorzelski, wskazując na - obecnego na konferencji - członka komisji Bartosza Opalińskiego, wyznaczonego przez PSL.

Opaliński przekonywał, że prace komisji rozpoczęły się "bardzo prężnie". "W poprzednim tygodniu przesłuchaliśmy, jako komisja, troje świadków, również dokonane były przesłuchania wyjazdowe we Wrocławiu w areszcie śledczym, oraz w zakładzie karnym" - relacjonował.

Jak dodał materiał dowodowy zebrany przez komisją jest "niezwykle bogaty". "Ewidentnie wychodzą pewne zaniedbania przy procesach reprywatyzacyjnych w tych sprawach, które do tej pory analizujemy - sprawy nieruchomości przy ul. Twardej 8 i ul. Twardej 10" - wskazał Opaliński.

Przypomniał również, że na czwartkową, drugą rozprawę komisji, na świadka wezwana została również prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, która się nie pojawiła i nie wysłała ani swojego pełnomocnika, ani zastępcy. Została za to ukarana grzywną 6 tys. zł, od czego zapowiedziała odwołanie. Opaliński ocenił, że po stronie prezydent Warszawy i ratusza widać "opór i bierność".

Zdaniem przedstawiciela PSL "ewidentną wartością dodaną" prac komisji jest tworzenie kart sprawy, które będą zakładane dla każdej kolejnej analizowane nieruchomości. "Będą tam zapisywane informacje dot. nieruchomości, która się będziemy zajmować" - wyjaśnił Opaliński.

Dodał, że tworzona jest też karta oceny sprawy dla Rady Społecznej, która skupia przedstawicieli ugrupowań prolokatorskich. "Również oni będą mieli możliwość wypowiedzenia się i analizy poszczególnych spraw, nad którymi pracujemy" - tłumaczył.

Opaliński podkreślił, że komisja nie została powołana tylko po to, żeby działać doraźnie. "Nawet większą wartością - w mojej ocenie - jest wypracowanie pewnych mechanizmów i reguł postepowania, żeby w przyszłości nie było tego typu zaniedbań" - powiedział.

Dlatego też - jak ocenił - ogromnie ważne jest tworzenie specjalnego zespołu, który będzie wyciągał wnioski z dotychczasowych spraw, "żeby na przyszłość zapobiegać tego typu patologiom przy reprywatyzacji".