Ponad 100 sztuk broni zabezpieczonej w ramach akcji CBŚP przebadają biegli. Sprawdzą, skąd pochodziła i czy w przeszłości nie została ewentualnie użyta do popełnienia jakiegoś przestępstwa. W sprawie nielegalnego handlu bronią CBŚP zatrzymała pięciu mężczyzn.

O planach zbadania zarekwirowanej broni poinformował w poniedziałek PAP Mariusz Marciniak z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej, która to jednostka nadzoruje śledztwo w tej sprawie.

Marciniak wyjaśnił, że wśród ponad 100 sztuk zarekwirowanej broni są egzemplarze wyprodukowane w bardzo różnym czasie, w tym kilkudziesięcioletnie, mogące pochodzić z czasów II wojny światowej. Marciniak dodał, że wiele egzemplarzy było bardzo dobrze utrzymanych, ale są też egzemplarze zużyte, zaniedbane. "Te ostatnie mogły być niewłaściwie przechowywane lub np. skądś wykopane" – wyjaśnił Marciniak.

Jak przypomniał Marciniak, trzem spośród pięciu mężczyzn zatrzymanych w tej sprawie przez Centralne Biuro Śledcze Policji, przedstawiono zarzuty nielegalnego posiadania broni. "Ale oczywistym jest, że nie przechowywali oni broni w celach np. kolekcjonerskich, ale po to, by tę broń w przyszłości sprzedać" – zaznaczył Marciniak.

"Będziemy ustalać zarówno to, skąd ta broń pochodziła, jak i to, dokąd miała trafić" – powiedział PAP Marciniak.

Dodał, że biegli, którzy wstępnie ocenili zabezpieczoną broń, orzekli, że wszystkie egzemplarze były sprawne technicznie i nadawały się do użycia. Marciniak wyjaśnił, że w ramach śledztwa zostaną przeprowadzone ekspertyzy, których celem będzie ustalenie, czy któryś z egzemplarzy zarekwirowanej broni nie został w przeszłości użyty do popełnienia jakiegoś przestępstwa.

Jak informowały w poniedziałek rano CBŚP i prokuratura, przeszukania kilkunastu miejsc zlokalizowanych na terenie województwa świętokrzyskiego, zaowocowały zabezpieczeniem ok. 100 sztuk broni palnej krótkiej, długiej, maszynowej i broni kolekcjonerskiej. Wśród nich znajdowały się m.in. pistolety: Parabellum, Steyer, Mauser, Walther, VIS, Kolt, Heckler Koch, TT, CZ, SIG; pistolety maszynowe, m.in.: Skorpion, INTRATEC TEC-9, PM 63, RAK; karabiny: Kałasznikow, SIG, Heckler Koch, Mauser, Mosin; strzelby: Leppo, Bronko, Bolk, Sabatti; rewolwery: H.Schmidt, Buldog, Smith and Wesson i ciężki karabin maszynowy Maksim.

We wspomnianych miejscach funkcjonariusze zabezpieczyli też ponad 7,5 tys. sztuk amunicji różnego kalibru, części karabinów i pistoletów: lufy i zamki, niewybuchy z II wojny światowej i urządzenia rusznikarskie.

Zatrzymano pięciu mężczyzn w wieku od 21 do 58 lat: czterej z nich to mieszkańcy województwa świętokrzyskiego, jeden pochodzi z Elbląga.

Dwóm z zatrzymanych mężczyzn prokurator przedstawił zarzuty nielegalnego handlu bronią palną i amunicją, za który to czyn grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei trzej pozostali podejrzani usłyszeli zarzuty nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji, za co grozi kara do 8 lat więzienia, grzywna oraz przepadek korzyści osiągniętych z popełnienia przestępstw.

Sąd zastosował tymczasowy areszt na 3 miesiące wobec dwóch mężczyzn i miesięczny areszt w stosunku do trzech zatrzymanych.

Nad rozpracowaniem grupy handlarzy bronią olsztyńscy policjanci CBŚP pracowali od ponad roku. W operacji zatrzymania członków grupy brali udział funkcjonariusze CBŚP z Kielc i policyjni antyterroryści z KWP Kielce. Policjanci wkroczyli jednocześnie pod wskazane adresy - zatrzymali pięciu mężczyzn, a wśród nich rusznikarza, który zajmował się prawdopodobnie przerabianiem broni, oraz dostawców nielegalnej broni i handlarzy.

W jednym z miejsc policjanci trafili również na nielegalne papierosy; zabezpieczyli 600 tys. sztuk papierosów różnych marek, których wprowadzenie na rynek skutkowałyby stratami Skarbu Państwa w wysokości ponad 0,5 mln zł.

Na poczet kar grożących podejrzanym CBŚP zabezpieczyło też ponad 68 tys. zł, biżuterię wartą 26 tys. zł i cztery samochody osobowe warte około 60 tys. zł.