Senacka komisja zdrowia poparła we wtorek nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, która ułatwia dostęp do niestandardowej terapii w sytuacjach zagrożenia zdrowia i życia oraz przewiduje, że pigułki "dzień po" będą sprzedawane na receptę.

Po ok. 40-minutowym posiedzeniu za przyjęciem ustawy bez poprawek opowiedziało się 5 senatorów, jedna osoba była przeciw.

Podobnie jak podczas prac w Sejmie, najwięcej uwagi poświęcono przepisom ograniczającym dostęp do antykoncepcji awaryjnej.

Senator Leszek Czarnobaj (PO) pytał m.in. dlaczego MZ zdecydowało o zmianie tych przepisów już teraz, dlaczego nie poczekano do przygotowywanej tzw. dużej nowelizacji prawa farmaceutycznego. "Cóż takiego pali was z tą tabletką, że musicie ją włożyć do ustaw, które regulują zupełnie inną dziedzinę?" – pytał senator.

Wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewicz odpowiedział, że "przez ostatni prawie miesiąc ta sprawa budzi olbrzymie emocje i na pewno za pół roku by budziła nie mniejsze emocje". Przypomniał, że minister Konstanty Radziwiłł już ponad rok temu zapowiadał zmianę dostępności do tzw. antykoncepcji awaryjnej.

"Wszystkie leki hormonalne doustne, czyli do stosowania wewnętrznego, są lekami mniej lub bardziej silnie działającymi i powinny być na receptę" – powiedział Tombarkiewicz. Przypomniał, że receptę będzie mógł wystawić każdy lekarz.

Nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej przewiduje, że hormonalne środki antykoncepcyjne do stosowania wewnętrznego będą wydawane wyłącznie na podstawie recepty wystawionej przez lekarza. Oznacza to, że na receptę będą także pigułki ellaOne, które od 2015 r. osoby powyżej 15. roku życia mogły kupić bez konieczności wizyty u lekarza.

Ustawa wprowadza też ratunkowy dostęp do technologii lekowych. Zgodnie z nowymi przepisami minister zdrowia będzie mógł wydać indywidualną zgodę na pokrycie kosztu leku, jeżeli jest to niezbędne dla ratowania życia lub zdrowia pacjenta i uzasadnione wskazaniami medycznymi.

Zgoda taka będzie wydawana wyłącznie dla leku, który jest dopuszczony do obrotu w Polsce i dostępny na rynku. Jeśli więc lek nie został jeszcze zarejestrowany i jest np. w fazie badań klinicznych, wówczas jego zakup nie będzie finansowany przez NFZ. Resort zdrowia wyjaśniał, że refundowane mogą być tylko te terapie, których skuteczność została potwierdzona.

Na nowelizacji mają skorzystać ciężko chorzy pacjenci, potrzebujący leku lub technologii medycznej, które nie są finansowane ze środków publicznych. W takiej sytuacji często znajdują się osoby cierpiące na choroby rzadkie, np. na rdzeniowy zanik mięśni, chorobę Fabry’ego lub chorobę Niemanna-Picka.(PAP)