To straszne; znowu niewinni, przypadkowi ludzie zginęli bez sensu - powiedział we wtorek wicepremier Piotr Gliński, komentując poniedziałkowe zamachy w Manchesterze.

"To straszne. Znowu niewinni ludzie zginęli bez sensu, przypadkowi ludzie. Strasznie to przykre" - powiedział wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w porannej audycji radiowej Trójki.

Przypomniał, że dwa lata temu był w Manchesterze na kongresie brytyjskiej partii konserwatywnej, podczas którego przemawiał ówczesny premier David Cameron. "Mówił, że popełniono straszne błędy, dopuszczono ten radykalizm islamski" - powiedział Gliński.

Wicepremier ocenił, że poniedziałkowy zamach w Manchesterze może mieć takie podłoże.

Szef resortu kultury wyraził przekonanie, że "wszystkie służby bardzo ciężko pracują i starają się chronić wszelkie masowe imprezy, ale także miejsca, które są zagrożone. "Takich miejsc jest multum i nie ma możliwości pełnej ochrony" - podkreślił.

Gliński odniósł się także do uchodźców. "My jesteśmy często oskarżani, że jesteśmy złymi ludźmi, którzy nie chcą współczuć uchodźcom" - mówił. "W indywidualnych zachowaniach bardzo wiele robimy w tym kierunku" - podkreślił. Dodał: "jako odpowiedzialni politycy nie możemy dopuszczać do zjawisk, które zagrażają funkcjonowaniu wspólnoty".

Brytyjska policja poinformowała we wtorek rano, że do 22 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych zamachu terrorystycznego, do którego doszło w poniedziałek wieczorem przed halą widowiskową w Manchesterze, w północno-zachodniej Anglii, po koncercie amerykańskiej gwiazdy pop Ariany Grande. Według dotychczasowych danych 59 osób zostało hospitalizowanych. Brytyjska policja podała, że zamachowiec zginął w wybuchu.