Kilkuset dziennikarzy z całego świata oczekuje w niedzielę wyniku drugiej tury wyborów prezydenckich przed Luwrem w centrum Paryża. To tutaj swój wieczór wyborczy przygotował kandydat na prezydenta, lider ruchu En Marche! Emmanuel Macron.

W centrum prasowym na placu przed Luwrem są już tłumy dziennikarzy. Kilkudziesięciu oczekuje w kolejce na zewnątrz, by zarejestrować się i dostać się na wieczór wyborczy. Okolice Luwru są szczelnie chronione przez setki policjantów, żandarmów i żołnierzy. Dokoła gmachów muzeum stoją dziesiątki policyjnych samochodów. Na środku placu przed Luwrem, obok szklanej piramidy, ustawiono scenę, na której ma pojawić się wieczorem Macron.

"W niedzielę, niezależnie od tego, co się stanie, będziemy musieli być razem podczas ogłaszania wyników. Spotkajmy się na Place du Carrousel przy Luwrze, aby pokazać, że tylko optymizm może uratować Francję" - napisał ruch En Marche! na swojej stronie internetowej.

Dziennik "Le Figaro" w weekendowym wydaniu zastanawiał się, dlaczego sztab Macrona wybrał właśnie to miejsce. "Plac przed Luwrem ma tę zaletę, że jest miejscem zupełnie neutralnym. (…). Jest także miejscem dziedzictwa, pełnym historii, w samym centrum Paryża, ale nieobarczonym polityką" - wyjaśnia decyzję dla "Le Figaro" Christian Delporte, specjalista ds. komunikacji politycznej.

W niedzielę we Francji odbywa się II tura wyborów prezydenckich, w której Macron konkuruje z kandydatką skrajnej prawicy Marine Le Pen. Francuskie MSW podało, że frekwencja do godziny 17 wyniosła 65,30 proc.

Z Paryża Łukasz Osiński (PAP)