Przemysław Tuchliński z Nowoczesnej będzie od 1 maja nowym, czwartym zastępcą prezydenta Białegostoku. Nominację odebrał w sobotę w Białymstoku w obecności m.in. szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru.

Tuchliński był ostatnio dyrektorem departamentu prezydenta miasta w urzędzie miejskim. Z prezydentem Tadeuszem Truskolaskim współpracuje od ponad dziesięciu lat. Będzie się zajmował sprawami obywatelskimi, nadzorował ochronę środowiska, geodezję i straż miejską.

W ostatnich tygodniach prezydent Truskolaski powołał również na swego zastępcę Zbigniewa Nikitorowicza z PO.

Truskolaski powiedział, że powołanie Tuchlińskiego ma również charakter polityczny, bo będzie on w urzędzie prezentował Nowoczesną. Dodał, że Białystok powinien być przykładem współpracy między samorządowcami niepartyjnymi (Tadeusz Truskolaski jest bezpartyjny) i partiami, które obecnie są w opozycji. Wymienił PO i Nowoczesną. "Nie wykluczamy również współpracy z Polskim Stronnictwem Ludowym" - mówił prezydent i wskazał przy tym współpracę z samorządem województwa podlaskiego.

"Dlatego też, to jest właśnie strategia na to, aby zmieniać nasze małe ojczyzny, a w konsekwencji, aby zmienić również rządzących - oczywiście w wyborach parlamentarnych za dwa i pół roku - w naszej ojczyźnie, bo jesteśmy tutaj najlepszym przykładem, że współpraca akurat z PiS układa się źle" - powiedział prezydent Białegostoku.

Przypomniał sprawę obniżenia mu zarobków i brak porozumienia w tej sprawie z radnymi PiS w ramach toczącego się procesu sądowego. PiS ma w radzie miasta samodzielną większość. Mówił, że jest "pełen krytycyzmu" dla działań PiS, dlatego uważa, że należy wzmocnić współpracę z opozycją.

Truskolaski tłumaczył, że owszem dwa lata temu ogłaszał "dekalog" różnych działań, by ograniczać koszty wydatków publicznych (jednym z elementów było ograniczenie liczby zastępców z czterech do trzech), zrobił to "by lepiej współpracować z większościowym klubem PiS", ale spotkało się to jedynie z krytyką i brakiem uznania. Dlatego teraz uznał, że do pracy należy zaprosić te siły polityczne, które "dobrze życzą naszemu miastu, dobrze życzą naszemu krajowi".

Przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru powiedział dziennikarzom, że Białystok jest przykładem współpracy sił opozycyjnych wobec PiS, jest też miastem, które w ciągu ostatnich dziesięciu lat bardzo się rozwinęło i zmieniło gospodarczo.

"Ten gest i ta decyzja dzisiejsza pokazuje, jak można skutecznie w ramach opozycji współpracować. To jest przykład, jak możemy rozszerzać się na różne partie w ramach dobrego działania" - mówił Petru. Uważa, że to także dobry sygnał na przyszłość. "To co wyrabia ostatnio PiS w Białymstoku, blokując wszystkie inicjatywy i tak naprawdę próbując osobiście się zemścić na prezydencie pokazuje, że im nie zależy na rozwoju tylko po prostu na walce politycznej" - dodał Petru. Mówił, że dlatego potrzebny jest "szeroki front ugrupowań opozycyjnych", a to "powinno być dobrym prognostykiem na wybory samorządowe".

Petru powiedział, że jeśli Truskolaski ponownie będzie chciał startować w wyborach, to Nowoczesna go poprze. Szef Nowoczesnej mówił, że w "wielu miejscach" to ugrupowanie szuka porozumienia z PO, ruchami miejskimi czy samorządami po to - by jak to określił - "wybrać najlepszą osobę, która gwarantuje nie tylko wygraną z PiS, ale przede wszystkim dobre rządzenie swoją małą społecznością".

Truskolaski mówił, że poinformował władze PO o powołaniu Tuchlińskiego, ale nie konsultował tej decyzji, bo sprawuje swój urząd "niezależnie i niezawiśle".

Tuchliński jest od niedawna członkiem Nowoczesnej. Szef Nowoczesnej w regionie, poseł tej partii Krzysztof Truskolaski (prywatnie syn prezydenta Tadeusza Truskolaskiego) powiedział, że zarząd partii przyjął Tuchlińskiego jednogłośnie i jednogłośnie poparł go na stanowisko zastępcy prezydenta miasta.

Zastępcami prezydenta są także Adam Poliński i Rafał Rudnicki, którzy zrezygnowali z mandatów radnych zdobytych z ramienia klubu Tadeusza Truskolaskiego, a w ich miejsce weszły kolejne osoby z listy. (PAP)