Premier Beata Szydło złożyła w piątek kondolencje narodowi francuskiemu po zamachu, do której doszło w czwartek wieczorem w centrum Paryża, w pobliżu Pól Elizejskich. Zapewniła, że polski rząd robi wszystko, aby bezpieczeństwo polskich obywateli było jak najwyższe.

Jeden policjant zginął, a dwóch zostało rannych w strzelaninie, do której doszło w czwartek wieczorem w centrum Paryża, w pobliżu Pól Elizejskich; napastnik nie żyje - poinformowało francuskie ministerstwo spraw wewnętrznych i policja. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie (IS).

"Chciałam złożyć swoje kondolencje dla narodu francuskiego. Przed chwilą wysłałam na ręce prezydenta oficjalną kondolencję. Myślę, że ten smutny wczorajszy wieczór, te wydarzenia w Paryżu, niestety wpisuje się w taki można powiedzieć cykl wydarzeń, zamachów, które mają miejsce w ostatnich miesiącach w Europie" - powiedziała szefowa rządu w piątek na konferencji prasowej.

Jak dodała, te zamachy "muszą budzić zastanowienie". "Musimy dbać przede wszystkim o to, ażeby Polacy, polscy obywatele byli bezpieczni. To jest obowiązek polskiego rządu i robimy wszystko, ażeby tak się stało" - zadeklarowała premier.

"Myśmy postawili bardzo mocno kwestie bezpieczeństwa polskich obywateli, często jesteśmy za to krytykowani przez przywódców innych państw, ale w takich momentach, myślę, że decyzja Polski, ażeby tak mocno bronić bezpieczeństwa Polaków jest słuszna i nie będziemy na pewno się z niej wycofywać. Będziemy robić wszystko, aby bezpieczeństwo polskich obywateli było jak najwyższe" - powiedziała Szydło.

IS wzięło na siebie odpowiedzialność za atak za pośrednictwem propagandowej agencji Amak. W oświadczeniu dżihadystyczna organizacja podała, że sprawcą strzelaniny jest osoba o pseudonimie Abu Yusuf al-Beljiki, obywatel Belgii. Do ataku doszło na trzy dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich we Francji. W związku ze strzelaniną dwójka kandydatów - Francois Fillon i Marine Le Pen - odwołała planowane na piątek spotkania przedwyborcze.

Kondolencje w związku z atakiem przekazali podczas konferencji prasowej prezydent USA Donald Trump oraz przebywający z wizytą w Waszyngtonie premier Włoch Paolo Gentiloni. (PAP)