Prezydent Iranu Hasan Rowhani potępił w niedzielę jako "jawny akt agresji USA w Syrii" piątkowe ostrzelanie na rozkaz prezydenta Donalda Trumpa pociskami manewrującymi syryjskiej bazy lotniczej w odwecie za atak chemiczny - podała państwowa telewizja irańska.

Jak poinformowała irańska telewizja Press, w rozmowie telefonicznej z syryjskim prezydentem Baszarem el-Asadem Rowhani powiedział, że "oskarżenia, iż Syria dokonała ataku chemicznego były jedynie pretekstem dla zakłócenia syryjskiego procesu pokojowego".

Według syryjskiej agencji prasowej SANA Asad powiedział Rowhaniemu, że "naród oraz armia syryjska są zdecydowani zniszczyć terroryzm we wszystkich częściach terytorium Syrii" i podziękował swemu rozmówcy za wsparcie dla "narodu Syrii".

W transmitowanym przez państwową telewizję niedzielnym wystąpieniu Rowhani skrytykował również te państwa regionu Zatoki Perskiej, które poparły amerykański atak. "Niestety w naszym własnym regionie mamy państwa zachęcające do amerykańskich aktów agresji. Przyjdzie kolej także na was" - zaznaczył irański prezydent.

Arabia Saudyjska pochwaliła Trumpa za "odważną decyzję" o ostrzelaniu syryjskiej bazy i podobnie wypowiedziały się Zjednoczone Emiraty Arabskie. (PAP)