Minister środowiska Jan Szyszko wspólnie m.in z wiceministrem Andrzejem Koniecznym, wiceszefem MSWiA Jarosławem Zielińskim i leśnikami spotkali się w piątek z mieszkańcami Hajnówki, aby przedstawić program ochrony dla Puszczy Białowieskiej.

"Puszcza Białowieska to unikat w skali światowej (...). To tu są wyznaczone siedliska i gatunki priorytetowe, tu są wyznaczone gatunki specjalnej troski (..); na skutek popełnionych błędów w przeszłości, na skutek przyjęcia koncepcji, że nietknięte były nigdy ręką człowieka, ograniczono działalność ochronną w zakresie Natury 2000. Z tego też powodu zaczęły ginąć i siedliska, i gatunki" - mówił dziennikarzom Szyszko.

Przypomniał, że w puszczy przeprowadzono pełną inwentaryzację zasobów przyrodniczych. Wyznaczono 1450 powierzchni referencyjnych; pełną dokumentację zasobów tych miejsc prowadziło 200 specjalistów z różnych dziedzin. Prace kosztowały 5 mln zł. Minister wskazał, że w puszczy znajduje się ok. 4 mln metrów sześc. martwego drewna.

"Dokonano inwentaryzacji prawie 1,4 tys. gatunków. Są mapy występowania tych gatunków. W tym roku rozpoczynamy zgodnie z prawem Unii Europejskiej proces naprawczy, gdzie powracamy do tego, aby odtworzyć te siedliska i te gatunki, które poprzednio występowały" - zaznaczył Szyszko. Dodał, że będzie również prowadzony monitoring, identyczny jak w 2016 r. "I będziemy mogli powiedzieć dokładnie, jakie zmiany następują wraz ze stosowaniem działań ochronnych" - mówił Szyszko.

Minister dziękował za wsparcie społeczności lokalnej.

Z kolei wiceminister środowiska Andrzej Konieczny wskazał, że przeprowadzona inwentaryzacja "wykazała zupełnie nowe elementy" w puszczy. Wyjaśnił, że przy wykorzystaniu nowych technologii wykryto m.in. ponad 20 tys. artefaktów archeologicznych. Jedną z ciekawostek jest to, że w puszczy ludzie usypywali z kamieni granice na miedzach - pasy szerokości metra, które pokrywali ziemią, siali trawę i wykorzystywano do wypasów. Zaskoczyło to archeologów, badania są prowadzone dalej. Znaleziono też miejsca, gdzie był wypalany np. węgiel drzewny.

Badania wykazały, że tam, gdzie nie ma człowieka, ginie różnorodność biotyczna, ginie zarówno w zakresie liczebności, jak i jakości, czyli poszczególnych gatunków" - tłumaczył Konieczny. Dodał, że w tym roku trwa drugi etap tych badań. "Puszcza Białowieska jest i może być w nieokreślonej perspektywie czasowej - jest to obszar biodynamiczny - takim obszarem, gdzie łączymy ochronę czynną i ochronę bierną" - dodał.

Prof. Jacek Hilszczański z Instytutu Badawczego Leśnictwa powiedział, że inwentaryzacja w Puszczy Białowieskiej jest jednym z największych takich badań na świecie. Zaznaczył przy tym, że "nie da się oddzielić dziedzictwa kulturowego od przyrodniczego" Puszczy Białowieskiej, bo od setek lat się przenikały.

Starosta hajnowski Mirosław Romaniuk i burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak oraz mieszkańcy dziękowali ministrowi za zwalczanie kornika drukarza. "My będziemy zawsze zabiegać, żeby nasza puszcza i region się rozwijał, żeby nie tracić marki, jaką jest Puszcza Białowieska. Jest to nasze dobro wspólne, nasze dobro narodowe, jak i międzynarodowe" - mówił Romaniuk. Wskazał, że liczy na rozwój turystyki i gospodarki w regionie. Burmistrz Jerzy Sirak mówił zaś, że od lat samorządy zabiegały o działania, by powstrzymać kornika drukarza, który niszczy puszczę.

Wiceminister Konieczny podał, że na mocy porozumienia podpisanego na początku marca pomiędzy Lasami Państwowymi a puszczańskimi samorządami na terenie tych samorządów mają być zrealizowane inwestycje związane z turystyką, np. będą poprawiane drogi i budowane wiaty edukacyjne. Ma to w 2017 r. kosztować ok. 5 mln zł.

W spotkaniu uczestniczyli też ekolodzy, przeciwnicy wycinek w puszczy.