Chcę zapewnić wszystkie panie - te, które zaprotestują 8 marca, i te które tego nie zrobią - że PiS bardzo dba o polskie kobiety; większość z nich popiera działania ministra zdrowia, ja podpisuję się pod każdym jego słowem - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski.

Karczewski był pytany m.in. o kwestię polityki ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła wobec kobiet, w tym o sprawę zmiany przepisów dotyczących akcji "rodzić po ludzku" oraz tabletki ellaOne, która - decyzją rządu Ewy Kopacz - sprzedawana jest bez recepty. Obecny resort zdrowia chce to zmienić - przygotował projekt, zgodnie z którym pigułki "dzień po" będą sprzedawane na receptę.

"Większość pań tego nie krytykuje i popiera również to, o czym mówił pan minister Radziwiłł. A ja osobiście podpisuję się pod każdym jego słowem" - zadeklarował marszałek.

Odniósł się też do wypowiedzi Radziwiłła, który uznał ellaOne za środek wczesnoporonny oraz powiedział w Radiu Zet, że - jako lekarz - nie przepisałby go nawet kobiecie, która została zgwałcona i skorzystałby w tej sprawie z klauzuli sumienia.

"To bardzo hipotetyczna sytuacja. Nigdy nie można rozpatrywać sytuacji hipotetycznych. Są w tej chwili konferencje, na których mówi się wyraźnie, że personalizuje się każdy przypadek medyczny, każdą sytuację. Trzeba ją dobrze rozeznać i dopiero wtedy podjąć decyzję; nie wolno generalizować" - zaznaczył Karczewski.

"Uważam, że ta tabletka powinna być dostępna tylko i wyłącznie na receptę, bo jej stosowanie niesie bardzo dużo powikłań, są różne działania uboczne. Powinna być aplikowana w sposób bardzo rozważny i pod opieką lekarza" - podkreślił Karczewski. Dodał, że decyzja Radziwiłła "jest powrotem do normalności i zmienia decyzję lewicującego ministra Arłukowicza, i dobrze, że ją zmienia".