Polska prawidłowo wypełnia obowiązek utrzymywania 90-dniowych zapasów interwencyjnych ropy, paliw i gazu LPG oraz 30- dniowych zapasów gazu - wynika z informacji Najwyższej Izby Kontroli. Obowiązek taki spoczywa na wszystkich państwach Unii Europejskiej.

"Funkcjonujący w Polsce system zapasów interwencyjnych ropy naftowej i produktów naftowych oraz obowiązkowych zapasów gazu ziemnego zapewnia utrzymywanie ustawowych ilości zapasów paliw niezbędnych do funkcjonowania gospodarki w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa lub zakłóceń na rynku paliw" - napisano w opublikowanym w poniedziałek raporcie po kontroli NIK.

W toku kontroli wykazano, że administracja rządowa wywiązywała się z obowiązku monitorowania i nadzorowania systemu zapasów interwencyjnych ropy naftowej i produktów naftowych oraz obowiązkowych zapasów gazu ziemnego. Również przedsiębiorcy, w tym m.in. producenci, tworzyli i utrzymywali odpowiednie zapasy paliw.

Izba podkreśliła ponadto, że aktualny stan dostępnej pojemności instalacji magazynowych oraz infrastruktury towarzyszącej zapewnia przechowywanie zapasów ropy i gazu w wielkościach wymaganych obowiązującymi przepisami. "Spełnione są także wymagania ustawowe w zakresie dostępności paliw tj. uwalniania całości zgromadzonych zapasów interwencyjnych w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa lub w przypadku konieczności wypełnienia zobowiązań międzynarodowych" - dodano.

Poziom zapasów interwencyjnych ropy i paliw (w przeliczeniu na ekwiwalent ropy naftowej) na koniec marca ub.r. wynosił ponad 6,6 tys. ton. Poziom tych zapasów zaspokajał zapotrzebowania na paliwa ciekłe na poziomie 104 dni importu netto ropy naftowej i produktów naftowych, wobec 90 dni wymaganych ustawą. Z kolei zapasy handlowe ropy i paliw, wynoszące ponad 1,7 tys. ton, wystarczały na 27 dni.

Zapasy gazu ziemnego, utrzymywane jedynie przez PGNiG (od 1 października 2015 r. do końca marca 2016 r.) wynosiły od 836 do 815 mln metrów sześciennych. To odpowiadało co najmniej 30 dniom średniego dziennego przywozu.

Aktualna pojemność magazynów znacznie przekracza wielkość wymaganych zapasów. Według danych Agencji Rezerw Materiałowych, na koniec maja 2016 r. zapasy interwencyjne zajmowały niespełna połowę pojemności magazynów przeznaczonych dla produktów naftowych i nieco ponad 60 proc. pojemności dla ropy naftowej.

Izba wskazała, że Minister Energii prawidłowo monitorował i nadzorował system zapasów interwencyjnych ropy naftowej, paliw i gazu, prowadząc okresowe analizy stanu tych zapasów, ich struktury oraz miejsca magazynowania. System monitoringu zapewniał też pełną wymianę informacji m.in. w odniesieniu do rzeczywistej wielkości zapasów interwencyjnych.

W raporcie czytamy, że środki zgromadzone przez Agencję Rezerw Materiałowych na koncie Funduszu Zapasów Agencyjnych umożliwiały finansowanie tworzenia i utrzymywania zapasów. Uwagę kontrolerów zwróciła nadwyżka finansowa Funduszu, która wynikała z utrzymania stawek opłaty zapasowej na poziomie z grudnia 2014 r. To spowodowało, że w 2015 r. nadwyżka wyniosła ponad 427 mln zł, a na koniec 2016 r. jest szacowana nawet na pół miliarda złotych.

NIK prowadziła też kontrolę w należącej do Orlenu spółce IKS Solino. Wykazała ona, że nieterminowe zakończenie przez nią prowadzonych inwestycji może spowodować, iż nie dostosuje ona swoich magazynów do wymogów ustawy o zapasach. Problemem może być przede wszystkim - jak wskazano - dostępność fizyczna zapasów w okresie 150 dni, począwszy od 1 stycznia 2018 r.

"Stwierdzono, że część zadań inwestycyjnych uzależniona była od uzgodnień ze spółkami CIECH i PERN. Prowadzone od ponad trzech lat negocjacje nie przyniosły dotychczas oczekiwanych rezultatów. PKN Orlen i PERN nie uzgodniły włączenia systemu magazynów ropy naftowej i paliw kopalni +Góra+ (zarządzanego przez IKS Solino) z drugą nitką zachodniego rurociągu Przyjaźń" - podkreślono.

IKS Solino nie uzyskał też zgody od Ciechu na przeprowadzenie rurociągu solankowego przez teren należący do tej spółki. Roztwór solankowy jest niezbędny dla sprawnego opróżniania podziemnych kawern, w których magazynowana jest ropa. Jak prognozuje NIK, jeżeli zgody na budowę rurociągu nie będzie, może to spowodować konieczność budowy alternatywnej infrastruktury i wzrost kosztów na IKS Solino nawet o ok. 480 mln zł.

"Jednocześnie brak odpowiedniej współpracy pomiędzy spółkami może doprowadzić do ograniczenia zdolności magazynowania zapasów interwencyjnych przez IKS Solino. Należy zaznaczyć, że IKS Solino jest właścicielem jedynego w Polsce podziemnego magazynu kawernowego, pozwalającego na zgromadzenie ponad 90 proc. krajowych zapasów interwencyjnych ropy naftowej i paliw" - podkreślono w raporcie.

Izba dodała, że w trakcie kontroli stwierdzono pewne nieprawidłowości, które jednak nie miały istotnego wpływu na funkcjonowanie systemu zapasów ropy i gazu. NIK zaleciła, by Minister Energii podjął działania w sprawie uzgodnienia procedur postepowania między Orlenem a PERN na wypadek zakłóceń w przywozie paliw i wystąpienia awarii w systemie przesyłowym. Magazyny IKS Solino powinny być - zdaniem Izby - zintegrowane z krajowym systemem przesyłowym.

Kontrola prowadzona była od stycznia 2015 r. do końca czerwca 2016 r. (PAP)