W rejonie miasta Al-Bab, twierdzy terrorystów z Państwa islamskiego (IS) w prowincji Aleppo, doszło w czwartek do walk między syryjskimi wojskami rządowymi a siłami rebelianckimi popieranymi przez armię turecką.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podkreśla w swym komunikacie, że po raz pierwszy doszło do starć tego rodzaju.

Potyczki zbrojne trwają w okolicach miejscowości Abu Zibidin i Al-Guz na południe od Al-Bab.

Zarówno syryjscy powstańcy wspomagani z powietrza przez tureckie lotnictwo i samochody pancerne, jak i syryjskie oddziały rządowe wspierane przez szyickie zbrojne ugrupowania Hezbollahu i rosyjskie brygady zmechanizowane dotarły w ciągu ostatnich kilkunastu godzin na przedmieścia Al-Bab i kontynuują natarcie.

Ze swej strony syryjscy rebelianci i siły tureckie uczestniczące w operacji ofensywnej pod kryptonimem "Tarcza Eufratu" przeciwko dżihadystom i oddziałom milicji kurdyjskiej w Aleppo zbliżyły się do Al-Bab od zachodu.

Dowództwo lotnictwa tureckiego zakomunikowało w czwartek, że tego dnia przed południem rosyjski samolot zaatakował oddział tureckich żołnierzy. Atak spowodował śmierć trzech żołnierzy, a kilkunastu zostało rannych. Informację podała telewizja CNN Turk.

Prezydent Władimir Putin niezwłocznie przeprosił Turcję za "błąd" swego lotnictwa.

Obecnie w Syrii obowiązuje formalnie zawieszenie broni z opozycją, którego inicjatorami byli Rosjanie sprzymierzeni z rządem w Damaszku i Turcją, ale nie obowiązuje ono w stosunku do Państwa Islamskiego i Frontu Lewantu (dawna syryjska Al-Kaida).