Nie tylko wydarzenia z przełomu roku w Sejmie i przed Sejmem, ale także postępowanie opozycji i środowisk, które uderzały w rząd, w PiS, w Zjednoczoną Prawicę, to były próby przejęcia władzy - powiedziała w środę premier Beata Szydło.

Na konferencji prasowej premier zapytana, czy znając treść prokuratorskich zarzutów dotyczących protestów grudniowych przed Sejmem, z perspektywy czasu można mówić o próbie zamachu stanu, odpowiedziała: "Można mówić o próbie przejęcia władzy".

Zaznaczyła, że PiS cały czas mówi o tym, że była próba przejęcia władzy w Polsce.

"Wydarzenia, które miały miejsce w grudniu ubiegłego roku i przed Sejmem i w Sejmie są tego dobitnym dowodem. Ale nie tylko te wydarzenia z końcówki, z przełomu roku, ale również postępowanie opozycji i tych środowisk, które uderzały w polski rząd w PiS, Zjednoczoną Prawicę jako ugrupowanie, które dostało w demokratycznych wyborach mandat od obywateli do sprawowania władzy - to były próby przejęcia władzy - to nie ulega naszej najmniejszej wątpliwości" - powiedziała szefowa rządu.

Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi śledztwo dotyczące m.in. blokowania w nocy z 16 na 17 grudnia ub.r. wyjazdu posłów i przedstawicieli rządu przez manifestujących przed budynkiem Sejmu; w jego ramach analizowane mają być też inne wątki - m.in. informacje o poturbowaniu posłanek opozycji przez Straż Marszałkowską. Postępowanie wszczęto na podstawie dwóch artykułów Kodeksu karnego - 191 i 224, które przewidują do 3 lat więzienia dla tego, "kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania" oraz dla tego, kto "przemocą lub groźbą bezprawną" wywiera wpływ na czynności urzędowe organu państwowego.

W związku ze sprawą stołeczna policja opublikowała na swej stronie wizerunki osób, które mogły mieć związek z incydentami, do których doszło przed Sejmem; poinformowała również, że publikacja wizerunków nastąpiła na polecenie warszawskiej prokuratury okręgowej. W poniedziałek mec. Jarosław Kaczyński, który reprezentuje wzywanych do prokuratury uczestników protestu, poinformował, że ci, których wizerunki opublikowano w internecie, wystąpią o ochronę dóbr osobistych.

We wtorek kolejny uczestnik manifestacji przed Sejmem z 16 grudnia 2016 r. usłyszał zarzut. Odpowie za "utrudnianie krytyki prasowej poprzez uniemożliwianie relacji reporterowi telewizji". W poniedziałek zarzuty przedstawiono dwu osobom – jednej zarzut znieważenia funkcjonariusza publicznego, drugiej - znieważenia dziennikarza. Wcześniej – 18 stycznia – podobny zarzut dot. znieważenia operatora telewizyjnego usłyszała jeszcze jedna osoba.

Prokuratura nie ujawnia szczegółów. Przedstawiane obecnie zarzuty mają jednak związek z incydentem do jakiego doszło podczas relacjonowania manifestacji przez dziennikarza TVP Info.

To niejedyne śledztwo prowadzone ws. wydarzeń z 16 grudnia ubiegłego roku. Warszawska prokuratura okręgowa prowadzi też śledztwo w sprawie organizacji i przebiegu posiedzenia Sejmu w Sali Kolumnowej 16 grudnia ubiegłego roku. Zawiadomienia w tej sprawie złożyły m.in. PO i Nowoczesna. W tym postępowaniu - jak ujawniła we wtorek PAP - rozpoczęły się przesłuchania (jako świadków) posłów. (PAP)