Powodzie na południu kraju zalały drogi, linie kolejowe i pola uprawne, w tym plantacje drzew kauczukowych niezbędnych do produkcji gumy. Jak poinformował Chatchai Promlert, rzecznik Departamentu Zapobiegania Klęskom Żywiołowym, skutki powodzi dotknęły już ponad 1,6 mln ludzi.
"Najgorsze jeszcze nie minęło. W nadchodzącym tygodniu spodziewamy się dalszych opadów. Tam gdzie woda ustępuje rozpoczęły się prace przy usuwaniu skutków powodzi" - powiedział rzecznik.
Pora deszczowa w Tajlandii normalnie trwa od czerwca do listopada. Styczeń jest zazwyczaj słoneczny i ciepły inaugurując szczyt sezonu turystycznego. Jednak ostatnia pora deszczowa przedłuża się i trwa nadal.
Powodzie spowodowały już poważne straty w produkcji kauczuku, którego Tajlandia jest jednym z czołowych światowych dostawców. Ocenia się, że dostawy kauczuku będą w 2017 r. o co najmniej 10 proc. mniejsze. Prognozy te spowodowały już wzrost cen tego surowca na światowych rynkach.