Okupacja Sejmu przez polityków opozycji ośmiesza nas w oczach świata; protest bardzo szkodzi polskiej demokracji parlamentarnej - ocenił we wtorek wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Jak dodał, do rozwiązania konfliktu w Sejmie potrzebna jest dobra wola opozycji.

"Protest bardzo szkodzi polskiej demokracji parlamentarnej, bo jeżeli ktoś paraliżuje na wiele tygodni polski parlament, jeżeli ktoś próbuje uniemożliwić uchwalenie najważniejszej ustawy budżetowej, to tak naprawdę popełnia ciężki grzech w stosunku do demokracji parlamentarnej" - powiedział Bielan we wtorek w TVN24. Jak dodał, okupacja Sejmu przez polityków opozycji "ośmiesza nas w oczach świata".

"Jestem przekonany, że wielu wyborców wielkomiejskich widząc, że ich wybrańcy zachowują się gorzej od posłów Samoobrony Andrzeja Leppera, wstydzi się po prostu za te sceny, które odbywały się w parlamencie" - powiedział wicemarszałek Senatu. Jak podkreślił, do rozwiązania konfliktu potrzebna jest dobra wola opozycji.

Bielan zapewnił, że PiS nie łamie Regulaminu Sejmu. "Prawo i Sprawiedliwość przez osiem lat w opozycji nigdy nie posunęło się choćby do okupacji mównicy, a przecież politycy PO i Nowoczesnej poszli krok dalej, bo uniemożliwiali marszałkowi prowadzenie obrad, okupując fotel marszałka" - powiedział.

Pytany, dlaczego PiS nie chce ujawnić wszystkich nagrań z Sali Kolumnowej z 16 grudnia, Bielan powiedział, że wszystkie nagrania z Sali Kolumnowej powinny być ujawnione. "Myślę, że jak tylko marszałek wróci z urlopu, wszystkie nagrania zostaną ujawnione (...) marszałek jest już przekonany i jak tylko wróci nakaże komendantowi Straży Marszałkowskiej, żeby te nagrania zostały ujawnione" - dodał Bielan.

"Była jedna kamera, która jest w dyspozycji marszałka i nagranie z tej kamery zostało ujawnione, druga kamera nie nagrywała niczego, trzecia kamera była w dyspozycji Straży Marszałkowskiej, komendant Straży uparł się, bo takie są wewnętrzne przepisy, że nagranie z tej kamery może ujawnić tylko i wyłącznie prokuratorom. Myślę, że jak marszałek wróci z urlopu, porozmawia z nim i te nagranie ujrzy światło dzienne" - powiedział Bielan. Jak dodał, PiS nie ma w tej sprawie nic do ukrycia i nie powinno dawać pretekstu opozycji do stawiania zarzutów.

Pytany o doniesienia medialne na temat wyjazdu szefa Nowoczesnej Ryszarda Petru do Portugalii, w czasie gdy w Sejmie, posłowie ugrupowania prowadzą protest, Bielan powiedział, że nie widzi nic złego w wyjeździe Petru na urlop. Ale - jak zastrzegł - pewnym zgrzytem jest w tej sytuacji zderzenie wyjazdu lidera Nowoczesnej z obecnymi wydarzeniami w Sejmie.

"Życzę mu (Petru) tego, żeby zapisał się dobrze w polskiej historii. Jeżeli zakończy ten kuriozalny protest, który trwa w tej chwili w parlamencie, to być może będzie pozytywną postacią w naszej historii" - dodał.

Wiceszefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer mówiła w poniedziałek, że Petru jest poza granicami kraju, udał się na wcześniej zaplanowany wyjazd. Jak zaznaczyła, Petru wyjechał "w sprawach partyjnych". W internecie pojawiło się zdjęcie lidera Nowoczesnej na pokładzie samolotu, na którym widać go wraz z wiceszefową Nowoczesnej posłanką Joanną Schmidt.

Pytany, czy jest możliwość, aby obie strony konfliktu cofnęły się o krok, Bielan powiedział, że większości sejmowej nie zależy na kontynuowaniu konfliktu. Ale - jak zauważył - to nie PiS okupuje salę posiedzeń Sejmu. "Być może Ryszard Petru na Maderze złapał trochę słońca, witaminy D, nabrał dystansu do tego, co się dzieje w polskim parlamencie, do tego co robią jego koleżanki i koledzy partyjni i po powrocie przedstawi jakieś rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania przez wszystkich i które będzie zgodne z Regulaminem Sejmu" - zaznaczył.

Na pytanie, czy istniej możliwość, że senatorowie PiS przyjmą ustawę budżetową z poprawkami, aby ustawa budżetowa wróciła do Sejmu, tak aby można było nad nią ponownie debatować, Bielan powiedział: "Moje osobiste zdanie jest takie, że sami z siebie takich poprawek opozycji oczywiście nie będziemy przyjmować, bo nie uważamy, że one są potrzebne, natomiast jeśli to miałby być element szerszego porozumienia, to niczego nie wykluczam". Jak dodał, w tej sprawie musi być również "pewna propozycja opozycji".

Zdaniem Bielana, pomysł PSL, aby jeszcze raz głosować nad ustawą budżetową w Sejmie jest "dość kuriozalny". "To byłyby bardzo niebezpieczny precedens" - stwierdził.

Od 16 grudnia w sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji, którzy rozpoczęli wtedy protest wobec wykluczenia z obrad posła PO Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w Sejmie, domagając się zachowania jej dotychczasowych reguł. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.

Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16. grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.