Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro grozi dyscyplinarkami sędziom sądów powszechnych, aby podporządkować ich partyjnej linii - oceniła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) odnosząc się do wypowiedzi szefa resortu o ewentualnych konsekwencjach dla sędziów za nierespektowanie wyroków TK.

W czwartek w radiowej Jedynce Ziobro był proszony o komentarz do słów prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" Krystiana Markiewicza, który w "Dzienniku Gazecie Prawnej" zapowiedział: "Z ciężkim sercem, ale muszę przyznać, że będę w swojej pracy ignorować te wyroki Trybunału Konstytucyjnego, które zostaną wydane w składzie sprzecznym z ustawą zasadniczą oraz dotychczasowym orzecznictwem sądu konstytucyjnego".

Odnosząc się do tej wypowiedzi Ziobro powiedział, że sędziom, którzy nie podporządkują się wyrokom wydanym przez obecny skład TK grozi "odpowiedzialność dyscyplinarna i konsekwencje związane z nieprzestrzeganiem przepisów prawa, które jasno mówią, że sądy i poszczególni sędziowie są zobowiązani stosować się do obowiązującego w Polsce prawa".

Do jego wypowiedzi odniosła się podczas briefingu w Sejmie posłanka Nowoczesnej. "Zdecydowanie mamy do czynienia z groźbami odpowiedzialności dyscyplinarnej wyciąganej wobec sędziów sądów powszechnych. Jest to konsekwencja tego, że sparaliżowany TK wydający wyroki, pewnie bardziej zgodnie z linia partii, niż z zapisami polskiej konstytucji i nie będzie już pełnił swojej podstawowej funkcji, czyli stać na straży naszych praw i wolności konstytucyjnych" - stwierdziła Gasiuk-Pihowicz.

"To oznacza, że ciężar ochrony naszych praw i wolności przesuwa się w tym momencie na sądy powszechne" - dodała.

W ocenie Gasiuk-Pihowicz można było się spodziewać w ciągu najbliższych tygodni "pomysłów PiS, jak podporządkować sądy powszechne linii partyjnej". "To są właśnie te pomysły, które zostały zaprezentowane przez ministra Ziobrę. Myślę, że kolejnych pomysłów możemy oczekiwać w najbliższych dnia" - oceniła.

"Rządy PiS prowadzą do totalnego chaosu" - oświadczyła. (PAP)