Brytyjska premier Theresa May zapewniła we wtorek, że chce zakończyć negocjacje w sprawie Brexitu w ciągu dwóch lat, tak jak przewiduje to traktat UE. Nie wykluczyła, że może być potrzebne porozumienie regulujące okres przejściowy w związku z wyjściem z UE.

"Spodziewam się, że będziemy w stanie wynegocjować porozumienie w ciągu dwóch lat", "nie jest naszym celem wydłużanie okresu negocjacji" - powiedziała premier May na spotkaniu z szefami komisji parlamentarnych w Londynie.

Dwuletni okres zacznie biec od momentu złożenia przez Wielką Brytanię wniosku o wystąpienie z UE. Premier zapowiedziała, że nastąpi to do marca przyszłego roku.

"Ale może się zdarzyć tak, że niektóre praktyczne aspekty będą wymagały pewnego okresu dostosowawczego" - dodała. Z jej wypowiedzi wynika, że nie wyklucza porozumienia przejściowego, które zapobiegnie zbyt "twardemu" wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, co mogłoby być np. ze szkodą dla brytyjskich przedsiębiorstw.

"Będziemy prowadzić dyskusje, by ustalić, czy potrzebujemy okresu przejściowego" - powiedziała May. I zaznaczyła, że sam rząd Wielkiej Brytanii może potrzebować trochę czasu, by dostosować się do realiów po Brexicie.

May powiedziała także, że zamierza równolegle prowadzić z Unią Europejską negocjacje dotyczące wyjścia ze wspólnoty, jak i rozmowy na temat przyszłych stosunków Londynu z UE.

W czerwcowym referendum 52 proc. Brytyjczyków opowiedziało się za wyjściem ich kraju z UE. Wprowadzenie Brexitu w życie jest głównym zadaniem rządu premier May.