Centrowy Związek Demokratów i Niezależnych (UDI) ponownie udzielił we wtorek poparcia kandydatowi prawicowych Republikanów w wyborach prezydenckich we Francji Francois Fillonowi - powiedział szef klubu partii w Zgromadzeniu Narodowym Philippe Vigier.

"UDI mocno poprze Francois Fillona. Idziemy ku masowemu poparciu" - powiedział Vigier, relacjonując wyniki partyjnego spotkania na ten temat. Poparcie UDI zostało zawieszone w ub. tygodniu, gdy okazało się, że Fillonowi grożą zarzuty karne w związku ze skandalem wokół fikcyjnego zatrudniania rodziny za publiczne pieniądze, za co zapłacił on już spadkiem w sondażach przed wyborami prezydenckimi na przełomie kwietnia i maja.

Po wielu dniach burzliwej debaty francuscy konserwatyści stanęli w poniedziałek za swym przeżywającym poważne trudności kandydatem na prezydenta Francois Fillonem. Komitet polityczny partii Republikanie jednomyślnie wyraził mu w poniedziałek poparcie.

W niedzielę Fillon odmówił poddania się naciskom jego własnej partii, by zrezygnował z kandydowania. Informacje o takich naciskach dotarły m.in. z otoczenia byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego. Jako kandydata na prezydenta Fillona miałby zastąpić były premier Alain Juppe, ale w poniedziałek ogłosił on, że "nie będzie kandydatem".

Tymczasem satyryczny tygodnik "Canard Enchaine", który ujawnił aferę z fikcyjnym zatrudnianiem żony i dzieci Fillona, w środowym numerze informuje o kolejnej nieprawidłowości, jakiej miał się dopuścić polityk. Z informacji pisma wynika, że w 2013 roku uzyskał on od biznesmena Marca Ladreit de Lacharriere nieoprocentowaną pożyczkę w wysokości 50 tys. euro, której nie wpisał do rejestru korzyści.

Adwokat Fillona, Antonin Levy zapewnił, że pożyczka została w całości spłacona. (PAP)

kot/ mc/