Dlaczego rok 2026 będzie lepszy dla polskiej gospodarki?

- Ten rok będzie lepszy – to zgodna opinia Petki-Zagajewskiej i Bielskiego w odniesieniu do 2026 roku. W porównaniu z rokiem poprzednim poprawa ma dotyczyć przede wszystkim inwestycji. - One nie będą głównym, ale będą praktycznie równie istotnym motorem wzrostu, co konsumpcja – oceniła Petka-Zagajewska.

Przyśpieszenie wydatków na środki trwałe z kwartału na kwartał było oczekiwane już w 2025 roku. Dopiero jego końcówka przyniosła poprawę w inwestycjach. W 2026 roku powinna ona być widoczna jeszcze bardziej. Główny powód: konieczność wydawania pieniędzy z Unii Europejskiej, zwłaszcza tych z Krajowego Planu Odbudowy, które – w części grantowej – trzeba rozliczyć w połowie 2026 roku.

Czy cykl inwestycyjny będzie trwały?

- Inwestycje to będzie hasło roku 2026. Cykl inwestycyjny, jak już się rozpocznie, to nie jest tak, że on zaraz w następnym roku zniknie. Duża część projektów, które właśnie się rozpoczynają, czy za chwilę będą się rozpoczynać, to projekty na wiele lat – zaznaczył Bielski.

Mimo to ekonomiści spodziewają się, że właśnie za sprawą krajowej „górki inwestycyjnej” 2026 rok będzie lepszy nie tylko niż poprzedni, ale też lepszy niż rok 2027. Nakłady na środki trwałe nie są jedyną przyczyną optymizmu analityków w odniesieniu do 2026 roku. Na koniunkturę w Polsce korzystnie powinna się przekładać poprawa kondycji strefy euro, zwłaszcza gospodarki niemieckiej.

Jakie czynniki ryzyka mogą zagrozić optymizmowi na 2026 rok?

Co może budzić obawy w 2026 roku? Zdaniem rozmówców Łukasza Wilkowicza główny czynnik niepewności to geopolityka, np. zakończenie wojny na Ukrainie „na warunkach rosyjskich”. - Obawiam się, że poza krótkoterminową ekscytacją rynków finansowych to nie będzie pozytywne, bo jeśli wszyscy będą rozumieli, że za tym idzie danie Rosji przeświadczenia, że może robić co chce w Europie, to nie zwiększy to apetytu na inwestycje w regionie, tylko wręcz przeciwnie – stwierdził Piotr Bielski.

- Jesteśmy w sytuacji ucierania się nowego porządku świata. A świat gospodarczy w ostatnich miesiącach wydaje się patrzeć na przyszłość coraz bardziej optymistycznie, chociażby co do sytuacji gospodarczej w Europie. Mam wrażenie, że zupełnie nie bierze pod uwagę tej gigantycznej niepewności geopolitycznej, która ostatecznie na gospodarkę jednak oddziałuje bardzo silnie – zaznaczyła Marta Petka-Zagajewska.