Dla Władimira Putina czterodniowy wyjazd do Chin jest najdłuższą wizytą w kraju trzecim od roboczej wizyty w Stanach Zjednoczonych w 2005 r. Podróż rozpoczęła się w niedzielę od dwudniowego szczytu w formacie SzOW+. Na wtorek zaplanowano spotkania dwustronne, w tym z dyktatorem Korei Płn. Kim Jong-unem, najwierniejszym sojusznikiem Kremla w wojnie z Ukrainą. W środę Rosjanin wespół z 26 innymi prezydentami i premierami obejrzy defiladę z okazji Dnia Zwycięstwa. Z państw NATO jedynym obecnym ma być premier Słowacji Robert Fico. Putin w rozmowie z agencją Xinhua nie ukrywał, że celem rozmów jest „wzmocnienie solidarności we wspólnej przestrzeni eurazjatyckiej” i „pomoc w sformowaniu bardziej sprawiedliwego i wielobiegunowego ładu światowego”.
Putin o Xi: daje przykład całemu światu
SzOW, powołana w 2001 r. jako formuła pozwalająca na koordynację polityki Rosji wobec państw Azji Centralnej i Chin, przekształciła się w strukturę sinocentryczną. Putin we wspomnianym wywiadzie wychwalał Xi Jinpinga, nazywając go „prawdziwym liderem wielkiego mocarstwa, zdecydowanym przywódcą władającym myśleniem strategicznym i globalną perspektywą, udzielającym priorytetowej uwagi interesom narodowym”. – Przewodniczący ChRL daje przykład całemu światu, jakim może i powinien być dzisiaj oparty na wzajemnym szacunku, równoprawny dialog z partnerami zagranicznymi – dowodził. A w trakcie szczytu wsparł propozycję Pekinu, by stworzyć „nowy, skuteczniejszy i bardziej funkcjonalny system globalnego zarządzania”. Pekin pozyskał wsparcie Rosji pod deklaracją o poparciu dla inicjatywy Jeden Pas Jedna Droga, mającej przebudować połączenia infrastrukturalne zgodnie z interesami chińskiego eksportu.
Wkładem bloku w zarządzanie światem ma być Uniwersalne Centrum SzOW ds. Walki z Wyzwaniami i Zagrożeniami dla Bezpieczeństwa, powołane oddzielnym dokumentem. W deklaracji po szczycie sprecyzowano, że te „wyzwania i zagrożenia” należy rozumieć w kontekście „zaostrzającej się konfrontacji geopolitycznej”, w domyśle – z Zachodem. Ukraiński analityk Taras Żowtenko pisze, że to „pierwszy krok do stworzenia wojskowej struktury SzOW i mechanizmów kolektywnego wykorzystania zasobów państw członkowskich”. W skład SzOW wchodzi 10 krajów; poza Chinami i Rosją to Azerbejdżan, Białoruś, Indie, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Pakistan, Tadżykistan i Uzbekistan, jednak na szczyt zaproszono też 14 innych państw, w tym związane z USA Egipt i Wietnam oraz należącą do NATO Turcję.
Indie łagodzą napięcia z Chinami
Charakterystyczny jest udział Indii, które po objęciu sankcjami USA za kupowanie rosyjskiej ropy zbliżyły się do rywalizujących z nimi Chin. Nowe Delhi zwykło balansować dystans wobec sankcji na Rosję współpracą z Zachodem, m.in. w ramach wspólnego z Australią, Indiami i USA formatu Quad. Dla premiera Narendry Modiego to pierwsza wizyta u sąsiada od siedmiu lat. Modi nie weźmie wprawdzie udziału w defiladzie w Pekinie, ale i tak po spotkaniu z Xi z ust gospodarzy padało wiele ciepłych słów. – Smok i słoń powinny razem zatańczyć – cieszył się chiński przywódca. To sygnał ostrzegawczy; Nowe Delhi zwykło balansować dystans wobec sankcji na Rosję współpracą z Zachodem, m.in. w ramach wspólnego z Australią, Indiami i USA formatu Quad. W Tiencinie Modi deklarował gotowość do rozwiązania konfliktów granicznych z Chinami, a w kwestii relacji z Kremlem dodał, że „nawet w najtrudniejszych sytuacjach Indie i Rosja zawsze maszerowały ramię w ramię”.