Prokuratura Europejska (EPPO) zarzuca Grecji nieprawidłowości przy wydzielaniu dotacji dla rolników. Miało do nich dochodzić w latach 2019–2024, a w oszustwie uczestniczyli urzędnicy zatrudnieni w Agencji ds. Wypłat, Kontroli Pomocy Społecznej, Doradztwa i Gwarancji (OPEKEPE), odpowiedzialnej za alokowanie unijnych funduszy rolnych.

Proceder polegał na wyłudzaniu pieniędzy, które młodzi rolnicy mieli w zamyśle wykorzystywać na utrzymanie pastwisk. Jak ustalili śledczy, znaczna liczba wnioskodawców otrzymała pieniądze, choć w rzeczywistości posiadane lub dzierżawione przez nich pastwiska były gruntami państwowymi innego przeznaczenia i nie znajdowały się nawet w pobliżu ich miejsca zamieszkania. Żadnej rolniczej działalności nikt nie planował tam prowadzić. Inną ścieżką obieraną przez oszustów było składanie fałszywych deklaracji o posiadanych zwierzętach gospodarskich, co skutkowało przydzieleniem publicznego pastwiska. Następnie, zgodnie ze znanym kluczem, państwową własność przedstawiano jako prywatną, co uruchamiało płatność.

„Tego rodzaju nielegalna praktyka mogła mieć charakter zorganizowany i mogli brać w niej udział członkowie zarządu i urzędnicy OPEKEPE” – uważają europejscy prokuratorzy, dodając, że fałszerstwa odbywały się na dużą, choć nieznaną jeszcze skalę. Nieoficjalnie mówi się o setkach milionów euro. Wielu urzędników OPEKEPE zamieszanych w proceder pozostaje jednak na stanowiskach i aż do 2026 r. będzie nadzorować płatności dla gospodarstw rolnych. Jak konkludują prokuratorzy, „ta sama grupa podejrzanych może kontynuować swoją działalność bez przeszkód, jeśli podejmą taką próbę”. Wśród zebranych przez EPPO dowodów są materiały zabezpieczone podczas przeszukań przeprowadzonych w siedzibie OPEKEPE i u osób prywatnych, a także nagrania z podsłuchów. Z tych ostatnich wynika, że w aferę zamieszani byli również czołowi politycy rządzącej Grecją prawicowej Nowej Demokracji (ND).

Chodzi m.in. o dwóch byłych ministrów rolnictwa, Lefterisa Awjenakisa i Makisa Woridisa, którym – w opinii EPPO – powinien się przyjrzeć grecki wymiar sprawiedliwości „w związku z podejrzeniem sprzeniewierzenia funduszy UE”. Woridis, już jako minister ds. migracji, podał się do dymisji dopiero w czerwcu 2025 r., choć z akt wynika, że już w 2020 r. ówczesny szef OPEKEPE Grigoris Waras informował go o nieprawidłowościach w agencji. Niedługo później na Warasie wymuszono rezygnację ze stanowiska. Śladem Woridisa poszli także wiceministrowie spraw zagranicznych, rolnictwa i cyfryzacji. Wszystkie dymisje nastąpiły po tym, jak doniesienia o skandalu zdążyły przetoczyć się przez opinię publiczną. Niewykluczone więc, że premier Kiriakos Mitsotakis wykonał ten ruch tylko po to, by nieco uspokoić nastroje, rozgrzane do czerwoności mimo wakacyjnej przerwy w krajowej polityce.

Jeśli szefowi rządu uda się wziąć wyborców na przeczekanie, niewykluczone, że jego dawni współpracownicy unikną spotkania z wymiarem sprawiedliwości. Jak zauważa Politico, w greckim systemie prawnym to parlament musi wyrazić zgodę na postawienie przed sądem byłych lub obecnych członków rządu. Minister zdrowia Adonis Jeorjadis przypomniał na antenie telewizji Action 24, że zgodnie z grecką konstytucją Prokuratura Europejska nie ma prawa wydawać wyroków w sprawie Woridisa ani Awjenakisa, a jedynie może zasugerować, aby parlament zbadał ich ewentualną odpowiedzialność w sprawie OPEKEPE. – Kto ma większość w parlamencie? Nowa Demokracja. Co Nowa Demokracja postanowiła? Że nie chce, aby byli oni przedmiotem śledztwa. Kropka – uciął Jeorjadis.

Choć Mitsotakis przyznał, że w sprawie dotacji dla rolników państwo poniosło porażkę, przyzwalając na klientelistyczne praktyki, i zapowiedział likwidację OPEKEPE do 2026 r., jego formacja wielokrotnie odrzucała apele europejskich prokuratorów o podjęcie działań przeciwko własnym ministrom. W ostatnich tygodniach ND co prawda powołała parlamentarną komisję śledczą, ale ma się ona skupić nie na Woridisie i spółce, tylko całej działalności OPEKEPE od 1998 r. Takie rozmycie kompetencji doprowadzi prawdopodobnie do przedawnienia domniemanych przestępstw popełnionych przez byłego ministra rolnictwa, ponieważ termin upływa już w październiku. Woridis utrzymuje, że jest niewinny.

– Grecja w 2025 r. nie potrzebuje skandali, ale prawdy – deklarował grecki premier, przemawiając przed parlamentem. Podkreślił także, że podległe mu służby „dążą do ostatecznego rozwiązania problemu”. Ugrupowania opozycyjne podnoszą, że kryzys wokół OPEKEPE poskutkuje opóźnieniami w wypłacie środków dla uczciwych rolników lub nawet utratą części funduszy. Lista zarzutów opozycji wobec Mitsotakisa jest dłuższa i obejmuje domniemane tuszowanie przez rządzących przyczyn katastrofy kolejowej w Tembi, gdzie w 2023 r. zginęło 57 osób, oraz inwigilację dziennikarzy. Nikos Andrulakis, lider opozycyjnych socjalistów, ocenił, że stanowisko rządu „obraża inteligencję narodu greckiego”. – Nasz naród nie zasługuje na słabego premiera szantażowanego przez własnych ministrów – powiedział Andrulakis. Na początku sierpnia wśród posłów opozycji pojawiły się nawet żądania przyspieszonych wyborów w celu „pozbycia się aferzystów i lobbystów”. ©℗