"Zagrożenie ze strony naszych wschodnich sąsiadów jest stałe"

W poniedziałek w PAP odbyła się debata "Bezpieczna Polska – Polska przyszłości", którą otworzył minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak.

"Zagrożenie ze strony naszych wschodnich sąsiadów jest stałe. Od lat Federacja Rosyjska traktuje wszystkie państwa NATO jako swojego głównego rywala, główne zagrożenie i główne źródło niebezpieczeństw dla swojego terytorium" – podkreśliła Dyner. Dodała, że taką perspektywę ma również Białoruś.

W opinii ekspertki Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zmieniają się jedynie okoliczności, formy działania strony przeciwnej i ich intensywność.

"Widzimy, jak mocno od 2014 r. Rosja – razem z Białorusią – starają się wpływać na rzeczywistość społeczną i polityczną oraz perspektywę bezpieczeństwa w państwach UE i NATO, a przede wszystkim w państwach wschodniej flanki NATO" – zaznaczyła. Wyjaśniła, że odbywa się to nie tylko przez zapoczątkowany w 2021 r. kryzys graniczny.

"Są to też wrogie działania w cyberprzestrzeni, wrogie działania wymierzone w naszą fizyczną infrastrukturę krytyczną, działania informacyjne, tzw. działania kognitywne, które mają wpływać na myślenie społeczeństw, wywieranie presji, sianie strachu, podważenie zaufania do państwa i służb mundurowych oraz suflowanie po cichu narracji, które będą zgodne ze strategicznym myśleniem i celami Rosji, ale też Białorusi. Te państwa należy obecnie przyjmować za jedno" – powiedziała.

W ocenie analityczki PISM intensywność wymienionych działań wzrośnie, bo Rosji zależy na osłabianiu państw zachodnich i ich zdolności sojuszniczych.

Praca w miejscach pochodzenia migrantów jest kluczowa

Zapytana przez prowadzącego debatę redaktora naczelnego PAP Wojciecha Tumidalskiego o skuteczność strategii polskich władz - polegającej na informowaniu mieszkańców państw, skąd docierają migranci - Dyner podkreśliła, że praca w miejscach pochodzenia migrantów jest kluczowa.

"Należy odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego Rosja i Białoruś, które są zaangażowane w szmuglowanie ludzi, są w stanie docierać do mieszkańców Bliskiego Wschodu czy Afryki i przekonywać ich, że ta droga jest bezpieczna. A państwa zachodnie, w tym Polska, nie są w stanie skutecznie tego zrobić" – powiedziała Dyner.

Dodała, że oprócz pokazywania, że nie jest to droga ani bezpieczna, ani legalna, należy pokazywać mechanizmy legalnego dotarcia do Europy. "Takie rozwiązania są cały czas możliwe" – podkreśliła.

Ekspertka PISM przekazała, że jest ok. 50 państw, z których docierają do Polski migranci. "Wyzwań jest bardzo dużo. Warto sięgać po wsparcie sojuszników z Unii Europejskiej i NATO, którzy są w niektórych państwach bardziej widoczni. Polityka informacyjna jest tutaj kluczem, działania w serwisach społecznościowych są istotne, ale również działania służb specjalnych, które potrafią rozpoznawać tego rodzaju zagrożenia i kanały – powiedziała. Zwróciła też uwagę, że ważna jest współpraca tych służb ze Strażą Graniczną, która "widzi to zagrożenie szerzej niż tylko w pasie granicznym".