Izrael zaprzeczył oskarżeniom resortu zdrowia w Strefie Gazy, które dotyczyły ataków w pobliżu punktów dystrybucji pomocy humanitarnej, skutkujących śmiercią ponad 20 osób. Te doniesienia są fałszywe - oświadczyła w piątek izraelska armia.

Wcześniej ministerstwo, kontrolowane przez palestyńskie ugrupowanie terrorystyczne Hamas, poinformowało, że w dwóch odrębnych ostrzałach zginęło w czwartek 29 Palestyńczyków oczekujących na dostawy pomocy.

Pomoc humanitarna

Armia zapewniła, że bada incydent, do którego doszło późnym wieczorem "z dokładnością, na jaką zasługuje". W poprzednich miesiącach izraelskie siły zbrojne skutecznie odpierały część zarzutów dotyczących ataków na cywilów, wysuwanych przez palestyński resort zdrowia.

Do Strefy Gazy, w której od pół roku toczą się walki, dociera zbyt mało pomocy humanitarnej, niezbędnej dla przesiedlonych i pozbawionych pracy ludzi. Dokonywane są tam też napady na konwoje, a przy punktach dystrybucji pomocy tłoczą się cywilni mieszkańcy. W ostatnich tygodniach niektóre państwa, m.in. USA, Jordania, Francja i Egipt, organizowały tam zrzuty żywności z powietrza.

W piątek do Strefy Gazy dotarł pierwszy transport pomocy drogą morską, realizowany z Cypru przez amerykańską organizację pozarządową World Central Kitchen (WCK). Do półenklawy przekazano 200 ton żywności i leków.