Zwycięstwo i porażka Kijowa przed sądem ONZ.
W środę Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości odrzucił większość żądań Kijowa dotyczących pozwu wobec Rosji za wcześniejsze etapy agresji, sprzed inwazji z 2022 r. W piątek w innej sprawie uznał zasadność znacznej części ukraińskiej argumentacji związanej z działaniami Rosji po 24 lutego 2022 r. Decyzję podjęto stosunkiem głosów 15 : 1.
W piątek sąd w Hadze decydował, czy przyjąć do rozpatrzenia pozew złożony przez Kijów kilka dni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji. Ukraina oskarżyła Rosję, że bezpodstawnie obwiniła Kijów o dopuszczenie się ludobójstwa w Zagłębiu Donieckim, powołując się na przepisy Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa z 1948 r. Kreml w ciągu ostatnich dwóch lat w różny sposób, często wewnętrznie sprzeczny, uzasadniał decyzję o pełnowymiarowej wojnie, jednak w lutym 2022 r. „ochrona ludności Donbasu” należała do głównych argumentów. MTS w marcu 2022 r. zdecydował się zastosować środek tymczasowy w postaci nakazania Rosji wstrzymania działań zbrojnych, co Kreml zignorował. W piątek sąd odrzucił pięć z sześciu rosyjskich kontrargumentów i przychylił się do wniosku Ukrainy o rozpatrzenie meritum sprawy. Teraz sędziowie ustalą – na żądanie samego Kijowa – czy Ukraińcy dopuścili się ludobójstwa. Sąd przychylił się za to do szóstego żądania Kremla, odmawiając rozpatrzenia uznania przez Rosję niepodległości marionetkowych Donieckiej i Ługańskiej Republik Ludowych. Sędziowie uznali, że przepisy konwencji tej sprawy nie dotyczą.
W środę MTS ogłosił decyzję w sprawie ukraińskiego pozwu z 2017 r. Sędziowie uznali wprawdzie, że Rosja złamała na Donbasie i Krymie prawo między narodowe i nakazali jej powrót do jego przestrzegania, ale nie zarządzili odszkodowań. Co więcej, nie uznali roszczeń Ukrainy związanych z dyskryminacją mniejszości krymskotatarskiej na anektowanym półwyspie (uznano tylko dyskryminację tamtejszych Ukraińców) ani oskarżeń o sprzyjanie terroryzmowi poprzez przerzucanie na Donbas od 2014 r. broni, pieniędzy i żołnierzy, choć stwierdzili, że Kreml nie wykonał zobowiązań międzynarodowych dotyczących konieczności przeprowadzenia śledztwa w tej sprawie. Także w tym przypadku Moskwa nie stosowała się do środków tymczasowych, które dotyczyły np. zawieszenia decyzji o likwidacji Medżlisu, instytucji przedstawicielskiej Tatarów Krymskich. MTS uznał też, że przetransportowanie na okupowane obszary Donbasu zestawu Buk, którym w lipcu 2014 r. zestrzelono malezyjskiego boeinga, nie naruszyło Międzynarodowej konwencji o zwalczaniu finansowania terroryzmu z 1999 r., ponieważ konwencja dotyczy pieniędzy, a nie broni.
Mimo to Kijów ogłosił sukces. – Po raz pierwszy oficjalnie i prawomocnie Rosja została uznana za państwo, które pogwałciło prawo międzynarodowe – powiedział Anton Korynewycz, który reprezentował Ukrainę przed sądem. „W przypadku każdej z rozpatrywanych konwencji stwierdzono jej naruszenie przez Rosję, choć Rosjanie wszystkiemu zaprzeczali. Teraz ta sprawa i wszystkie materiały z nią związane będą publicznie dostępne i przejdą do historii” – napisała Ołena Zerkal, była wiceszefowa ukraińskiej dyplomacji, choć przyznała zarazem, że decyzja wywołuje niedosyt. „Z pewnością nie stanie się przełomem w stosowaniu instrumentów prawnomiędzynarodowych, za to zmniejszy liczbę przyszłych pozwów. Sąd podjął najsłabszą możliwą decyzję” – dodała. Rosja triumfuje. – Powtarzane latami mantry o dyskryminacji Tatarów Krymskich, represjach wobec języka krymsko tatarskiego i niszczeniu dziedzictwa kulturowego okazały się kłamstwem – mówiła Marija Zabołocka, wiceszefowa przedstawicielstwa Rosji przy ONZ, dodając, że Kreml będzie żądał od Zachodu przeprosin. ©℗