Rosyjskie zwycięstwo na Ukrainie byłoby tragedią z puntu widzenia bezpieczeństwa krajów NATO – uważa amerykański think-thank Instytut Studiów nad Wojną (ISW). Armia rosyjska – wbrew pozorom – nie wytraciła swojego potencjału i jest realnym zagrożeniem bezpieczeństwa Europy, w tym Polski.

W ostatnich tygodniach czarne chmury zbierają się nad Ukrainą. Konflikt na Bliskim Wschodzie zmusił amerykanów do zajęcia się nim w pierwszej kolejności. Niestety, USA nie stać na szerokie wsparcie finansowe dwóch wojen, na czym cierpią Ukraińcy. Jednocześnie Rosjanie przeszli do ofensywy, niemal na całej długości frontu spychając Ukraińców. W tym samym czasie Ukraina ma problem by domknąć budżet – Republikanie nie są skłonni do tak dużej partycypacji jakby chciała tego administracja Joe Bidena i sam Kijów. Przyszłość Ukrainy jawi się więc w nieciekawych barwach.

"Stawka w wojnie Rosji z Ukrainą jest dla USA wyższa niż większość osób myśli"

Autorami analizy są Frederick W. Kagan, Kateryna Stepanenko, Mitchell Belcher, Noel Mikkelsen i Thomas Bergeron. To uznani komentatorzy zajmujący się militariami oraz geopolityką.

"Podbój całej Ukrainy przez Rosję nie jest w żadnym wypadku niemożliwy, jeśli USA odetną wszelką pomoc wojskową dla Ukrainy, a Europa pójdzie w ich ślady. (…) Taki wynik doprowadziłby do pojawienia się poobijanej, ale zwycięskiej rosyjskiej armii, tuż przy granicy NATO " - czytamy w analizie.

Zwycięska kampania Ukrainy z 2022 roku osłabiła Rosję, można nawet zaryzykować stwierdzenie, że zdemolowała wojska przysłane na początku, ale potencjał militarny Rosji wciąż jest niezwykle groźny. Moskwa przeszła bowiem płynnie na gospodarkę wojenną i jeśli wygrałaby wojnę, będzie groźniejsza niż przed jej rozpoczęciem.

"Ukraińska armia z zachodnim wsparciem zniszczyła blisko 90 proc. rosyjskiej armii, która najechała Ukrainę w lutym 2022 roku według amerykańskich źródeł wywiadowczych, ale Rosjanie zastąpili te straty nowymi siłami i rozbudowują bazę przemysłową, by uzupełnić straty materiałowe znacznie szybciej, niż pozwalałby im na to przedwojenny potencjał. (…)Zwycięska rosyjska armia na końcu tej wojny będzie bardziej doświadczona w boju i znacząco większa niż siły lądowe Rosji przed 2022 rokiem. Rosyjska gospodarka stopniowo odbuduje się, gdy sankcje będą w sposób nieunikniony słabnąć a Moskwa znajdzie sposoby na omijanie lub osłabianie tych, które nadal będą obowiązywać. Wraz z upływem czasu Rosja zastąpi (utracony) sprzęt." – piszą twórcy analizy.

Potencjał NATO większy niż Rosji

Czy to oznacza, że kraje graniczące z Rosją będą zagrożone najazdem? Niekoniecznie, bowiem jak piszą autorzy analizy: „Ogólny potencjał wojskowy USA i sojuszników z NATO jest znacznie większy niż Rosji i nie ma powodu, by wątpić w zdolność Zachodu do pokonania jakiejkolwiek armii rosyjskiej, nawet przy założeniu, że Rosja w pełni wchłonie Ukrainę i Białoruś.” Z drugiej jednak strony podkreślają, że „Rosja może stanowić poważne zagrożenie konwencjonalne dla NATO po raz pierwszy od lat 90-tych”.

Każdy konflikt ma jednakże swoje umiejscowienie w bieżącej sytuacji geopolitycznej. Rosja może skorzystać np. z zaangażowania USA w sprawę Tajwanu, na wchłonięcie którego ochotę mają Chiny. Wówczas zaangażowanie NATO w sprawy azjatyckie oznaczałoby swobodę operacyjnąRosji: „W krótkim czasie Rosja będzie mogła zagrozić NATO ofensywą zmechanizowaną przy użyciu przynajmniej 8 dywizji, wspieranych przez duże rezerwy, w tym 1. Armię Pancerną Gwardii, która ma zostać odtworzona i w rosyjskiej strategii od zawsze służyć miała jako główna siła uderzeniowa na kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego.” – napisano w raporcie.

Rosja silniejsza i zdolna do efektywnej okupacji Ukrainy

Co więcej, jak piszą analitycy: „nie ma żadnej pewności, iż Moskwa nie będzie w stanie zrealizować swojego ekspansywnego programu wojskowego w relatywnie krótkiej perspektywie czasowej. (…) (zaś) armia rosyjska będzie doświadczona w walce, liczniejsza niż siły lądowe sprzed 2022 roku, a gospodarka Rosji zapewni stały dopływ coraz bardziej nowoczesnego sprzętu.”

Według autorów opracowania przestawiona na gospodarkę wojenną Rosja ma szansę zagrozić NATO, zaś brak dalszej pomocy militarnej dla Kijowa będzie skutkować możliwością podboju i efektywnej okupacji całej Ukrainy.