UE chce uniknąć indywidualnych krajowych przepisów regulujących możliwość pobytu w państwach członkowskich ukraińskich uchodźców. Obecnych nie można będzie już przedłużyć.

Według danych polskiej Straży Granicznej od początku inwazji rosyjskiej funkcjonariusze na przejściach granicznych odprawili ponad 18 mln 680 tys. osób. O ile zasady wjazdu do UE dla ukraińskich uchodźców najpewniej nie ulegną zmianie w najbliższych miesiącach, a nawet latach, o tyle znacznie większym wyzwaniem pozostaje tymczasowa ochrona, czyli przepisy, na mocy których mogą oni pozostawać na terenie UE.

Tuż po wybuchu rosyjskiej inwazji, w marcu 2022 r. Komisja Europejska uruchomiła dyrektywę o tymczasowej ochronie, którą stosuje się w wyjątkowych okolicznościach masowego napływu migrantów. Zgodnie z przepisami, które będą obowiązywać do marca 2025 r., Ukraińcom korzystającym z tymczasowej ochrony przysługuje na terenie UE zezwolenie na pobyt oraz dostęp do rynku pracy, opieki medycznej, zakwaterowania i edukacji dla dzieci. Sęk w tym, że dyrektywa będąca częścią unijnego systemu reagowania kryzysowego nie może być przedłużana w nieskończoność. Początkowo obowiązywała ona na rok – do 4 marca 2023 r. Przepisy zakładają, że jeśli sytuacja warunkująca kryzys, w tym wypadku wojna, będzie się utrzymywać, to daje podstawy do automatycznego przedłużenia tych zasad dwukrotnie na okres pół roku. Okres ten minie dopiero w marcu 2024 r., ale już wcześniej na wniosek komisarz ds. wewnętrznych Ylvy Johansson kraje członkowskie zdecydowały o jego przedłużeniu do marca 2025 r. I to przedłużenie wyczerpuje możliwości prawne KE do wykorzystania dyrektywy. W związku z upływającą w marcu kadencją unijnych instytucji i dość niepewnym krajobrazem politycznym po wyborach do PE, Bruksela szuka sposobów na uregulowanie zasad pobytu uchodźców z Ukrainy na terenie UE po marcu przyszłego roku.

Jeśli państwa członkowskie nie dojdą do porozumienia, wówczas od marca przyszłego roku musiałyby zostać wdrożone krajowe regulacje. Będzie to oznaczać dodatkowe obciążenia dla systemu azylowego krajów UE i przede wszystkim niepewność co do charakteru tych regulacji. Bruksela na razie nie zakłada powstania nowej dyrektywy – jej procedowanie mogłoby zająć wiele miesięcy i wątpliwe, żeby proces ten został ukończony w tej kadencji zarówno KE, jak i PE. Podczas trzydniowego nieformalnego spotkania ministrów spraw wewnętrznych zakończonego w piątek „27” rozpoczęła w związku z tym dyskusję na temat zharmonizowania krajowych regulacji, żeby uniknąć wtórnych przepływów ludzi, którzy będą szukać schronienia głównie w państwach o bardziej liberalnych regulacjach i łatwiejszej ścieżce uzyskania ochrony.

Na terenie państw UE ochrona tymczasowa przysługuje dziś ponad 4,2 mln uchodźców z Ukrainy. Liczba ta stale wzrasta – średnio w ostatnim roku o ok. 50 tys. ludzi miesięcznie. I choć w pierwszych miesiącach wojny to Polska gościła największą liczbę ukraińskich uchodźców, to dziś proporcje te wyglądają nieco inaczej. Według ostatnich danych Eurostatu za grudzień ub.r. najwięcej uchodźców z przyznaną ochroną tymczasową znajduje się dziś w Niemczech – to ponad 1 mln 250 tys. osób. Na drugim miejscu znajduje się Polska, w której schronienie znajduje ponad 950 tys. Ukraińców z tym statusem, na trzecim Hiszpania (prawie 200 tys.), choć danych za ten miesiąc nie zaraportowały jeszcze Czechy, w których w listopadzie przebywało ok. 350 tys. uchodźców objętych dyrektywą. ©℗