Chiny wzmacniają swoją pozycję na Bliskim Wschodzie. W 2020 r. zastąpiły UE w roli największego partnera handlowego Zatoki Perskiej.

Niedługo po podpisaniu wynegocjowanego przez Chiny porozumienia o przywróceniu irańsko-saudyjskich relacji dyplomatycznych administracja prezydenta Xi Jinpinga planuje spotkanie przedstawicieli sześciu monarchii Zatoki Perskiej i irańskich urzędników w Pekinie. Szczyt odbędzie się jeszcze w tym roku – donosi „Wall Street Journal”.

W kontrze do Amerykanów

Inicjatywa chińskiego przywódcy może sugerować, że Pekin widzi się w roli kluczowego gracza zewnętrznego na Bliskim Wschodzie. Regionie, w którym dominującą siłą były dotychczas Stany Zjednoczone. Analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Marcin Przychodniak zauważa jednak w rozmowie z DGP, że Państwo Środka nie jest aktorem, który byłby w stanie politycznie czy militarnie dorównać Amerykanom. – Wynegocjowanie porozumienia oczywiście wpisuje się w sposób, w jaki Chiny próbują budować swój wizerunek na arenie międzynarodowej. Państwa stojącego w opozycji do amerykańskiego hegemona, dbającego o pokój, stabilizację i potrafiącego pogodzić zwaśnione strony – podkreśla.

Przyczyny chińskiego zaangażowania są jednak przede wszystkim gospodarcze. Pokój na Bliskim Wschodzie jest dla Chińczyków istotny m.in. ze względu na import ropy – Pekin od wielu lat stara się dywersyfikować swoje dostawy. – Moskwa przed rosyjską agresją na Ukrainę stała się kluczowym partnerem ChRL w tym zakresie. Chiny nie chcą jednak kupować większości surowców od Rosjan, dlatego importują też z Bliskiego Wschodu. Głównie z Arabii Saudyjskiej – mówi ekspert PISM. Z perspektywy komunistycznych władz celem irańsko-saudyjskiego pojednania jest więc handel, w tym utrzymanie i rozszerzenie rynków zbytu. Bo – jak podkreśla Przychodniak – sunnicko-szyicka rywalizacja jest jednym z głównych czynników destabilizujących sytuację w regionie.

Handel kwitnie

Tylko że stosunki gospodarcze Pekinu z państwami Bliskiego Wschodu pogłębiają się z sukcesem mimo regionalnych tarć od lat. W 2020 r. ChRL zastąpiła Unię Europejską w roli największego partnera handlowego monarchii z Zatoki Perskiej, z dwustronną wymianą handlową wycenianą na 161,4 mld dol. W ciągu ostatnich 17 lat zainwestowały w państwa Zatoki blisko 25 mld dol. „Pekin jest atrakcyjny ze względu na swoją szeroko propagowaną wizję Półwyspu Arabskiego jako regionu o kluczowym znaczeniu geostrategicznym dla globalnej łączności, a także poszczególnych monarchii – zwłaszcza Arabii Saudyjskiej – jako przywódców otwierających drzwi do świata arabskiego i muzułmańskiego” – piszą Alicja Bachulska i Cinzia Bianco, analityczki think tanku European Council on Foreign Relations. Podkreślają, że Chiny stawiają się pozornie na równi z monarchiami Zatoki, utrzymując jednocześnie, że postawę Waszyngtonu wobec tego regionu cechują instrumentalizm i arogancja.

Wymiana handlowa między Chinami a Arabią Saudyjską przekracza obecnie łączną wartość handlu Rijadu z USA i Unią Europejską. Chiny stały się dominującym partnerem handlowym królestwa zarządzanego przez księcia Muhammada ibn Salmana, choć jeszcze w 2001 r. udział ChRL stanowił zaledwie jedną dziesiątą jego łącznego handlu z UE i ze Stanami Zjednoczonymi. W 2011 r. wzrósł do 64,3 mld dol. (handel z UE i USA wynosił wówczas 70 mld dol.). Ale już w 2021 r. wymiana z Chinami warta była 87,3 mld dol., podczas gdy z UE i USA wyłącznie 53,1 mld. Rijad wysyła dziś do Chin średnio ponad jedną czwartą swojej ropy, stając się jej głównym dostawcą do kraju Xi Jinpinga. W 2022 r. było to ok. 1,75 mln baryłek dziennie.

W pierwszej dziesiątce chińskich dostawców energii znajdują się też Oman, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Chiny należą również do kluczowych odbiorców katarskiego gazu, a w listopadzie 2022 r. firma QatarEnergy podpisała 27-letnią umowę na dostawy do chińskiego koncernu naftowo-gazowego Sinopec 4 mln t skroplonego gazu ziemnego (LNG) rocznie.

Ale współpraca chińsko-arabska nie ogranicza się tylko do kwestii energetycznych. Na przykład chiński Huawei stał się kluczowym graczem w rozwoju sieci 5G w Zatoce Perskiej, wyprzedzając swojego europejskiego konkurenta Nokia-Ericsson. ZEA zrezygnowały nawet z umowy na zakup wyprodukowanych w USA myśliwców F-35, gdy Waszyngton naciskał na Abu Zabi, by zrezygnowało ze współpracy z producentem.

Sankcje nie stanowią przeszkody

Podobnie wyglądają relacje chińsko-irańskie. Mimo że Teheran objęty jest zachodnimi sankcjami, Chiny importowały średnio 1,2 mln baryłek tamtejszej ropy dziennie w ostatnim kwartale 2022 r. To wzrost o 130 proc. w stosunku do roku poprzedniego – wynika z analizy londyńskiej firmy analitycznej Vortexa. Są więc największym nabywcą irańskiego surowca, podważając jednocześnie skuteczność sankcji.

W sumie wartość handlu między Teheranem a Pekinem w 2022 r. wyniosła ponad 15 mld dol. – podała irańska agencja prasowa IRNA. A eksport z Państwa Środka do Iranu wzrósł w porównaniu z 2021 r. o 14 proc. do 9,4 mld dol. Z kolei wartość irańskiego eksportu niezwiązanego z sektorem naftowym do Pekinu odnotowała niewielki – 2-proc. – spadek w 2022 r., plasując się na poziomie 6,36 mld dol. ©℗