ikona lupy />
Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wzrost inflacji jest efektem polityki rządu Viktora Orbána i banku centralnego, która rozbudziła popyt wewnętrzny / EPA/PAP / fot. Robert Ghement/EPA/PAP
Wciąż najsilniej drożeje żywność - w ujęciu rocznym o ponad 43 proc.
Węgierska inflacja od listopada 2022 r. pozostaje najwyższą w Unii Europejskiej. Notowany obecnie spadek na razie tego nie zmieni. Rząd zapewnia, że do końca roku ceny będą rosły jednocyfrowo. Według Komisji Europejskiej nie ma na to szans. Wciąż rosną też koszty energii - rok do roku o 49 proc.
W analizie przeprowadzonej na łamach portalu HVG wskazuje się, iż prawdopodobne przekroczenie szczytu inflacyjnego jest spowodowane spadkiem światowych cen gazu ziemnego i łagodną zimą. To pozwoliło odbiorcom na utrzymanie się poniżej ustawowego limitu zużycia energii, który gwarantuje dopłaty.
W sierpniu ub.r. zmieniono system tych dotacji. Oddzielne warunki otrzymały instytucje państwowe. Nakazano im zmniejszenie zużycia energii m.in. poprzez utrzymywanie temperatury 18 st. C. w pomieszczeniach (poza szkołami i szpitalami).
Innym istotnym czynnikiem jest umocnienie forinta. Obecny średni kurs węgierskiej waluty do euro wynosi 377 Ft za 1 euro. Tymczasem pod koniec grudnia wartość ta przekraczała 400 Ft, a w październiku 430 Ft.
Inflacja za luty obejmuje już obowiązywanie od 1 lutego ub.r. gwarantowanych cen produktów spożywczych. Zmienia się zatem wartość, wobec której porównywane są ceny. Jednocześnie ceny niektórych produktów w sklepach zaczęły rzeczywiście maleć. Między innymi z uwagi na pojawienie się na rynku ukraińskiego zboża. Dwa miesiące temu rząd umożliwił ponownie eksport zbóż, otwierając zamknięty przez rok dostęp do zagranicznych rynków. W UE drugim pod względem wzrostu cen żywności państwem jest Litwa - wskaźnik ten wynosi tam 32 proc.
Rząd wciąż ma możliwość wpłynięcia na ceny artykułów spożywczych - choćby poprzez zmniejszenie VAT, jednak tego nie robi. Miesiąc temu głośno było o aferze salami. Rzecz dotyczyła popularnego produktu, który w Niemczech był o wiele tańszy. Jak poinformował producent, wszystkiemu winna jest właśnie stawka VAT - na Węgrzech 27 proc., w Niemczech 7 proc.
Jednym ze sposobów regulowania cen produktów spożywczych są również kontrole przeprowadzane przez węgierski odpowiednik UOKiK. Sieci handlowe zaczęły prześcigać się w promocjach. Wciąż jednak na produkty, których ceny reguluje państwo, utrzymywane są limity zakupu, np. 1 kg cukru bądź określonej liczby kartonów mleka na osobę.
Portal HVG przytacza opinię Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który wskazuje, iż przyczyny wzrostu inflacji na Węgrzech należy upatrywać w polityce rządu i banku centralnego, bo rozbudziły one popyt wewnętrzny. Chodzi o wprowadzane dokładnie przed rokiem kilkunastoprocentowe podwyżki w różnych sektorach budżetówki, a także utrzymywanie wciąż memorandum kredytowego. W jego następstwie część kredytobiorców nie reguluje swoich zobowiązań od marca 2020 r., a inni mają gwarantowane stopy procentowe na poziomie 1,75 proc. Mimo tego, że bank centralny ustanowił we wrześniu główną stopę bazową na poziomie 13 proc.
Według branżowego portalu Portfolio.hu Narodowy Bank Węgier mógłby rozpocząć obniżki stopy lombardowej, która obecnie wynosi 25 proc. Jednak możliwe, że przekroczenie szczytu inflacji nie będzie wystarczające do podjęcia tego typu kroków.
Według węgierskich analityków wskaźnik inflacji w bieżącym roku utrzyma się na poziomie nawet powyżej 20 proc. To prognoza nawet mniej optymistyczna od tej, jaką podaje Komisja Europejska - 16,4 proc. ©℗