Armia Demokratycznej Republiki Konga rekrutuje ochotników do walki z rebelią na wschodzie kraju. W Gomie, stolicy prowincji Kiwu Północne, w październiku wzmogły się walki ze wspieranym przez sąsiednią Rwandę Ruchem 23 Marca (M23). Ofensywa M23 zmusiła do opuszczenia domów kilkadziesiąt tysięcy Kongijczyków i zagroziła Gomie, w której mieszka 670 tys. ludzi.

Korzenie antyrządowego ruchu sięgają 2012 r., gdy żołnierze wojsk rządowych zbuntowali się przeciw warunkom służby. Rebelianci znaleźli oparcie w sąsiadujących z DRK państwach, zainteresowanych zyskami z eksploatacji zasobów naturalnych na terenach, które potencjalnie mogły zostać opanowane przez M23. Zawieszenie broni z 2013 r. nie przyniosło pokoju, ale dopiero załamanie się rokowań w kwietniu 2022 r. doprowadziło do eskalacji napięcia. W ciągu ostatnich dwóch tygodni buntownicy podwoili kontrolowany przez siebie obszar DRK. W Gomie natomiast trwają antyrwandyjskie protesty.
Przed dwiema dekadami DRK była areną najkrwawszego konfliktu od czasów II wojny światowej. W latach 1998–2003 wojna, w którą zaangażowało się też 10 innych państw afrykańskich, bezpośrednio lub pośrednio doprowadziła do śmierci ponad 5 mln osób. Działania wojenne toczyły się przede wszystkim na wschodzie kraju, w tym w Kiwu Północnym. ©℗