Rishi Sunak zostanie nowym liderem Partii Konserwatywnej i premierem Wielkiej Brytanii. Jako jedyny zyskał wymagane poparcie 100 posłów i wobec braku rywali zakończył wczoraj wyścig o przywództwo.

Rishi Sunak zdołał przekonać do siebie posłów Partii Konserwatywnej

Choć następcę najkrócej urzędującej brytyjskiej premier Liz Truss mieliśmy poznać dopiero pod koniec tego tygodnia, to jedynie Rishi Sunak zdołał przekonać do siebie minimum 100 posłów Partii Konserwatywnej i zostanie nowym szefem rządu. W ostatniej chwili z wyścigu wycofał się Boris Johnson, a była szefowa resortu obrony Penny Mordaunt nie zdołała uzyskać wymaganej liczby głosów. W związku z tym finałowe starcie, w którym mogło wziąć udział maksymalnie troje kandydatów, zakończyło się już wczoraj. Sunak przejmie po Truss rządy w Wielkiej Brytanii w jednym z najtrudniejszych momentów – kraj boryka się z największą od 40 lat inflacją, spadkiem kursu funta i rosnącą rentownością obligacji. Nowy premier będzie też musiał odzyskać zaufanie wyborców, które w ostatnich tygodniach i miesiącach lawinowo spadało – na Partię Konserwatywną chce dziś zagłosować jedynie co piąty Brytyjczyk, a na Partię Pracy już ponad połowa.
W związku ze zmianą regulaminu wyborów lidera partii potencjalni kandydaci mieli jedynie trzy dni na zebranie 100 głosów poparcia posłów Partii Konserwatywnej. Jeśli wziąć pod uwagę, że torysi dysponują w obecnej kadencji Izby Gmin 357 mandatami, w praktyce oznaczało to, że tylko trzech kandydatów mogło stanąć do wyścigu o fotel premiera. Po wycofaniu się przez Borisa Johnsona w grze pozostali były szef resortu finansów Rishi Sunak oraz była szefowa resortu obrony Penny Mordaunt, której jednak ostatecznie nie udało się przekonać tak dużej liczby posłów – zebrała według szacunków BBC niewiele ponad 25 głosów poparcia. Wybory miały potrwać do najbliższego piątku, jednak finalnie Sunak nie miał żadnego kontrkandydata i w tej sytuacji zostanie nowym premierem Wielkiej Brytanii. Mordaunt tuż przed oficjalnym podaniem do wiadomości wyników zdecydowała się poprzeć Sunaka i formalnie wycofać swoją kandydaturę. Dlatego też konkretny podział głosów wśród torysów nie został przedstawiony publicznie, ale według szacunków BBC Sunak miał przekonać do siebie ok. 200 posłów ugrupowania.

Rishi Sunak - z Goldman Sachs do polityki

W przeszłości Sunak pracował m.in. jako analityk w Goldman Sachs oraz dyrektor firmy inwestycyjnej Catamaran Ventures należącej do indyjskiego miliardera, a prywatnie jego teścia – Narayany Murthy’ego. Do polityki wszedł dopiero w 2015 r., kiedy uzyskał mandat poselski, a opinii publicznej dał się poznać przede wszystkim jako minister finansów, który po dwóch latach współpracy z Borisem Johnsonem zdecydował się – w proteście wobec licznych skandali – opuścić jego rząd. Sunak, który jawnie sprzeciwił się środowisku związanemu z Johnsonem, był nadzieją na nowe otwarcie w Partii Konserwatywnej – jako przedstawiciel młodego pokolenia mógł już sześć tygodni temu doprowadzić do symbolicznej zmiany pokoleniowej w partii. Wówczas ostatecznie decydowały głosy wszystkich członków partii. A wśród szerokiego aktywu torysów nie cieszył się aż taką popularnością. Sunakowi udało się jednak zebrać przygniatającą większość spośród wszystkich posłów partii, w tym także zwolenników Borisa Johnsona, którzy w minionych tygodniach krytycznie odnosili się do nowego szefa rządu. Kiedy było już niemal pewne, że to Sunak będzie jedynym kandydatem, rynki zareagowały optymistycznie, a rentowność obligacji dwuletnich spadła aż o 41 pkt bazowych, do 3,39 proc.
Teraz przed Sunakiem zadanie uprzątnięcia chaosu w partii i brytyjskiej gospodarce. Nowy premier jeszcze w trakcie wcześniejszej kampanii o przywództwo ostrzegał Liz Truss i jej zwolenników, że projektowane przez nich obniżki podatków nie doprowadzą do szybkiego impulsu inwestycyjnego, a jedynie radykalnie powiększą deficyt budżetowy. Jego intuicję podzieliły w ubiegłym tygodniu rynki, reagując spadkiem kursu funta i wzrostem rentowności obligacji. Sunak prawdopodobnie będzie kontynuował politykę fiskalną obecnego szefa resortu finansów Jeremy’ego Hunta w kwestii podwyżki podatków i obniżania deficytu, jednak od szczegółów jego programu będzie zależała kondycja brytyjskiej gospodarki. Według agencji Bloomberg prawdopodobnie Hunt pozostanie na stanowisku, jednak szczegółowe propozycje budżetowe poznamy dopiero w najbliższych dniach.

Rishi Sunak - nowy premier Wielkiej Brytanii na razie bez programu

Żaden z chętnych na przejęcie steru po Liz Truss nie miał nawet okazji do przedstawienia swojego programu z uwagi na krótki czas trwania kampanii. Sunak swój wybór zawdzięcza zakulisowym rozmowom z posłami Partii Konserwatywnej. Na moment zamknięcia wydania DGP nie było jeszcze wiadomo, jakich zmian w rządzie dokona nowy premier, ale jest pewne, że musi je przeprowadzić dość szybko, na 31 października bowiem zostało zaplanowane oświadczenie budżetowe.
Chaos w Partii Konserwatywnej ogniskował się jednak wokół spraw wewnętrznych, a kwestia brytyjskiego wsparcia w Ukrainie w trakcie ostatnich dni nie podlegała większym rewizjom torysów. Wielka Brytania jest jednym z najbardziej zaangażowanych na rzecz Kijowa państw. Dotychczas Londyn przekazał Ukrainie 2,54 mld euro pomocy finansowej, pomoc humanitarną o wartości 370 mln euro i wsparcie militarne o wartości ponad 3,7 mld euro. Większe od brytyjskiego wsparcie dla Ukrainy płynie jedynie ze Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej. Zmiana kursu nie jest spodziewana, ale wielkość pomocy z pewnością będzie uzależniona od tego, na ile Sunakowi i jego gabinetowi uda się okiełznać brytyjską gospodarkę, przywrócić optymizm na rynkach i ograniczyć prognozowaną recesję. ©℗