Rosja zapowiedziała w środę, że podda analizie współpracę z szefem Narodów Zjednoczonych Antonio Guterresem jeśli wyśle on na Ukrainę ekspertów, aby zajęli się sprawą dronów. W ich atakach giną cywile.

Od sierpnia Rosja kupuje od Iranu drony-kamikadze wykorzystywane do atakowania celów cywilnych i ważnych obiektów infrastruktury na niemal całym terytorium Ukrainy. Według zachodnich mocarstw Moskwa używa ich z naruszeniem rezolucji ONZ.

Po zamkniętym spotkaniu Rady Bezpieczeństwa ONZ zastępca ambasadora Rosji w Narodach Zjednoczonych Dmitrij Polanski wzywał Guterresa do "powstrzymania się od zaangażowania w jakiekolwiek bezprawne śledztwo". "W przeciwnym razie będziemy musieli ponownie ocenić naszą współpracę z nim, co raczej nie leży w niczyim interesie. Nie chcemy tego robić, ale nie będzie innego wyboru" – ostrzegał Polanski.

Rada Bezpieczeństwa zebrała się w środę na wniosek USA, Francji i Wielkiej Brytanii w sprawie wykorzystania przez Rosję dronów na Ukrainie. Twierdzą one, że drony są produkcji irańskiej, a Kreml używa ich z naruszeniem rezolucji z 2015 roku popierającej irański układ nuklearny.

Teheran zaprzecza dostarczaniu dronów Moskwie. Rosja twierdzi zaś, że nie użyła ich do ataku na Ukrainę. "Obowiązkiem Iranu jako członka ONZ jest niewspieranie agresji Rosji" - pisał na Twitterze po spotkaniu RB zastępca ambasadora Wielkiej Brytanii w ONZ James Kariuki.

Jak przypomniał Reuters Ukraina w tym tygodniu zaprosiła ekspertów ONZ do zbadania zestrzelonych dronów. Teheran i Moskwa twierdzą, że Guterres nie ma do tego uprawnień. "Jesteśmy zawsze gotowi zbadać i przeanalizować każdą informację przekazaną nam przez państwa członkowskie" - wyjaśnił rzecznik ONZ Stephane Dujarric.

Jak zauważył stały przedstawiciel Francji przy ONZ Nicolas de Riviere Guterres ma "wyraźny mandat, by przygotować dwa razy w roku raport dotyczący oceny sytuacji na świecie".

Reuters zwraca uwagę, że na mocy rezolucji z 2015 roku embargo na wysyłanie broni konwencjonalną przez Iranu obowiązywało do października 2020 roku. Ukraina i zachodnie mocarstwa twierdzą jednak, że rezolucja wciąż stosuje się do ograniczeń dotyczące rakiet i wiążących się z tym technologii, do października 2023 roku. Może obejmować eksport i zakup zaawansowanych systemów wojskowych, takich jak drony.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski