W ciągu najbliższych kilku dni pierwszy z czterech najnowocześniejszych systemów obrony powietrznej średniego zasięgu IRIS-T będzie gotowy do skutecznej ochrony ludności Ukrainy – zapowiedziała w poniedziałek Christine Lambrecht, niemiecka minister obrony.

Deklaracja jest następstwem rosyjskiego ataku na cywilów, który ostro potępiła m.in. niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock. Jednak pierwsze informacje dotyczące przekazania tego rodzaju uzbrojenia pojawiły się w niemieckich mediach w połowie maja. Nie ma też sprecyzowanego terminu dostaw kolejnych zestawów IRIS-T.
Podobnie ślimaczą się dostawy w ramach tzw. Ringtausch, Niemcy mieli przekazać Grecji wozy bojowe wozy piechoty Marder, a w zamian Grecja miała wyposażyć Ukrainę w poradzieckie pojazdy BMP-1. Ta wymiana także była zapowiadana w lipcu, ale do tej pory wozy do obrońców nie trafiły. – Jesteśmy w trakcie realizacji umowy, aby Grecja mogła przekazać Ukrainie swój sprzęt. Zrobiliśmy już wiele i zastanawiamy się, co jeszcze możemy zrobić – tłumaczył na łamach DGP Dietmar Nietan, poseł SPD. – Z pewnością dostarczymy więcej, ale niemieccy generałowie mówią mi, że nie możemy dostarczyć pewnych systemów broni w krótkim okresie bez narażenia na szwank naszego potencjału obronnego lub zdolności do wypełnienia zobowiązań sojuszniczych – dodawał.
Z kolei totalnym niewypałem okazały się w tej kwestii rozmowy polsko-niemieckie dotyczące przekazania czołgów Leopard, obie strony nie szczędziły sobie w tej kwestii gorzkich słów. O ile ciężki sprzęt z Niemiec do Ukrainy dociera powoli (m.in. 10 zestawów artyleryjskich PZH 2000, 54 transportery opancerzone M113 czy 30 pojazdów przeciwlotniczych Gepard), o tyle w ubiegłym tygodniu zapowiedziano dostawę ponad 90 tys. kompletów mundurów zimowych. W tym wypadku można się spodziewać szybkiego czasu dostawy.
Tymczasem według zaktualizowanego wczoraj Ukraine Support Tracker, który tworzony jest przez Kiloński Instytut Badań Gospodarki Światowej, od początku sierpnia USA zapowiedziały kolejne transze wsparcia Ukrainy na poziomie 12 mld euro. W sumie jest to już ponad 50 mld. W tym samym czasie państwa z UE zadeklarowały tylko 1,2 mld, z wcześniejszą pomocą jest to niecałe 30 mld euro. Jeśli chodzi o zrealizowane dostawy uzbrojenia, to najwięcej przekazały Ukrainie Stany Zjednoczone. Kolejne pod tym względem są Polska, Wielka Brytania i Kanada. Niemcy są na piątym miejscu. Według Ukraine Support Tracker przekazali uzbrojenie o wartości 600 mln euro. Tuż za nimi jest Łotwa (300 mln euro). Za to Berlin wspomógł Kijów finansowo kwotą 1,2 mld euro.
Czy zapowiadane dostawy IRIS-T to zmiana w niemieckim podejściu do dozbrajania broniących się przed rosyjską agresją Ukraińców? – Nie ma tutaj przełomu, to jest cały czas to samo. W kwestii dostaw uzbrojenia dla Ukrainy wyznacznikiem dla polityki niemieckiej jest polityka amerykańska, to Amerykanie nadają ton tej pomocy. W urzędzie kanclerskim jest przeświadczenie, że w USA myślą podobnie – należy unikać eskalacji – wyjaśnia Justyna Gotkowska, koordynatorka programu bezpieczeństwa regionalnego w Ośrodku Studiów Wschodnich. – Dopóki nie będzie amerykańskich czołgów w Ukrainie albo bardzo dużej presji ze strony Waszyngtonu, to nie ma co się spodziewać znacznego zwiększenia tych dostaw – dodaje ekspertka.
I choć kilka tygodni temu przedstawiciel amerykańskiej administracji zapowiadał, że do przekazania czołgów Ukrainie może dojść wkrótce, to jednak do tej pory to się nie wydarzyło.