Przez brak funduszy, wywołany m.in. pandemią koronawirusa, tracimy wcześniejsze postępy w walce z chorobami zakaźnymi. W leczeniu malarii, gruźlicy i HIV cofnęliśmy się do wyników sprzed kilku lat. Lekarze bez Granic alarmują, że potrzeba co najmniej 18 mld dolarów, by nie dopuścić do regresu.

Global Fund to międzynarodowe partnerstwo państw, instytucji pozarządowych i sektora prywatnego. Zostało powołane w 2002 roku do zbierania funduszy na walkę z trzema najbardziej śmiercionośnymi chorobami zakaźnymi na świecie – HIV/AIDS, gruźlicą i malarią. Podczas 7. Konferencji Uzupełniającej w Nowym Jorku organizacja chce zebrać wśród państw-darczyńców 18 mld dolarów do wydania na walkę z tymi chorobami w latach 2024-2026.

– Lekarze bez Granic, jako organizacja w pełni niezależna, utrzymują się w całości z prywatnych wpłat i nie korzystają z pieniędzy Global Fund. Od lat jednak zajmujemy się profilaktyką i leczeniem HIV/AIDS, gruźlicy i malarii – mówi Draginja Nadażdin, dyrektorka generalna polskiego biura organizacji. – Chociaż choroby te można leczyć i opanować, kluczowym warunkiem są odpowiednie zasoby - dodaje

Najnowsze analizy Lekarzy bez Granic wskazują, że w ostatnich latach sytuacja uległa pogorszeniu – pieniędzy jest mniej ze względu na sytuację ekonomiczną oraz skierowanie uwagi i funduszy wielu darczyńców na walkę z COVID-19. Global Fund już w kwietniu 2020 zebrał na walkę z pandemią koronawirusa 4,3 mld dolarów.

Niestety, zaczynamy zaprzepaszczać to, co w walce z HIV, malarią i gruźlicą udało się już światu osiągnąć – dodaje Draginja Nadażdin. – Pokazują to globalne wskaźniki oraz nasze dane, zebrane podczas projektów humanitarnych w Gwinei, Demokratycznej Republice Konga, Republice Środkowoafrykańskiej, Mozambiku, Ugandzie, Sudanie Południowym i Mjanmie - dodaje

Według danych przytaczanych w raporcie Lekarzy bez Granic, dziś na gruźlicę zapada na świecie 10 milionów osób rocznie. Chorych umiera tyle, ile w 2017 roku – 1,3 mln. Mniej pacjentów podejmuje też konieczne specjalistyczne terapie (16 proc. spadek wśród chorych na gruźlicę wielolekooporną oraz spadek 37 proc. w przypadku jej wariantu z rozszerzoną opornością).

Globalnie liczba testów na HIV spadła ostatnio o 22%. Około 9,5 mln osób zakażonych HIV pozostaje nieleczonych. Przykładowo, w projektach Lekarzy bez Granic w Ugandzie zanotowano 50 proc. spadek w liczbie rozpoczętego leczenia antyretrowirusowego. Podczas kryzysu covidowego wiele zakażonych osób przerwało leczenie – jego wznowienie jest niezmiernie pilne, aby nie zachorowali na AIDS.

Jak podają w raporcie Lekarze bez Granic, wskaźniki zachorowań na malarię wróciły do poziomu z 2015 roku (59 zachorowań na 1000 osób narażonych na infekcję). Od 2019 roku roczna liczba zgonów z powodu malarii wzrosła o 12 proc., sięgając 627 000.

Szacunkowa kwota, jaka potrzebna jest na walkę z HIV/AIDS, gruźlicę i malarię w latach 2024-26 to ok. 130 mld dolarów. 18 mld, o jakie zwraca się Global Fund do państw-darczyńców, to 14 proc. tej sumy. Kolejne 19 proc. miałoby pochodzić z innych źródeł i funduszy zewnętrznych, a 45 proc. – z budżetów państw najbardziej dotkniętych przez choroby. Rachunek zakłada 22 proc. lukę w koniecznych środkach.

USA deklarują, że ich wkład będzie wynosił jedną trzecią ogółu zebranych środków.

– Biorąc pod uwagę wstrzemięźliwe deklaracje państw-darczyńców Global Fund, wycofywanie się globalnych sponsorów programów bilateralnych oraz trudności finansowe lokalnych systemów opieki zdrowotnej, luka ta może się okazać jeszcze większa – komentuje Draginja Nadażdin z Lekarzy bez Granic. – Aby skierować walkę z chorobami zakaźnymi z powrotem na właściwe tory, potrzebna jest większa ofiarność świata - dodaje.