Szef państwa przekazał, że na wyzwolonym przez siły ukraińskie terytorium obwodu charkowskiego znaleziono już ponad 10 katowni. "Kiedy okupanci uciekali, porzucili nawet narzędzia tortur. Nawet na zwykłym dworcu w Kozaczej Łopani znaleziono pomieszczenie służące do tortur, znaleziono narzędzia do torturowania prądem. To zwykły dworzec!" - powiedział Zełenski.
Jak dodał, tortury "były powszechną praktyką na okupowanym terytorium". "Tak robili naziści. Tak robią raszyści. I będą odpowiadać tak samo - i na polu walki i na salach sądowych. Zidentyfikujemy wszystkich, którzy torturowali, którzy znęcali się, którzy przynieśli to okrucieństwo tutaj, na ukraińską ziemię" - zapewnił prezydent.
Zełenski powiedział, że "raszyzm" powtarza to, co robili naziści. "Oprócz tego, że nie robią mydła z ludzi, nie robią abażurów ze skóry... Skala nie jest na całą Europę... Ale zasada jest ta sama. Obozy, w których gromadzą ludzi, by ich zabić. Deportacje. Spalone miasta i wsie - po raszyzmie nie zostaje nic żywego. Terror rakietowy. Masowe pochówki. Katownie. Brutalne znęcanie się nad żywymi ludźmi. I bezgraniczna, nieukrywana nienawiść, z jaką usprawiedliwiają rozpoczętą przez siebie wojnę" - wymieniał prezydent Ukrainy. (PAP)
ndz/ tebe/