Oskarżony o łamanie praw człowieka książę Muhammad ibn Salman wraca do łask. W tle walka o dostawy ropy i gazu

Wybierając się w podróż do Arabii Saudyjskiej w połowie lipca, prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden przetarł szlaki europejskim liderom. Zaledwie dwa tygodnie później na Akropolu księcia Muhammada ibn Salmana gościł premier Grecji Kiriakos Mitsotakis, a w Pałacu Elizejskim – prezydent Francji Emmanuel Macron. To pierwsza europejska wizyta faktycznego przywódcy królestwa od czasu zabójstwa saudyjskiego dziennikarza Dżamala Chaszukdżiego, o którego zlecenie książę został oskarżony.
Zachodowi zależy na odnowie stosunków z arabskim gigantem naftowym. – Nie chodzi o odrzucenie naszych zasad i zaangażowania na rzecz praw człowieka. Prezydent z pewnością będzie miał okazję o tym porozmawiać. Wiemy jednak, że Rosja odcina dostawy gazu, przez co doświadczamy napięć dotyczących cen energii. Myślę, że Francuzi nie zrozumieliby, gdybyśmy w ogóle nie rozmawiali z innymi państwami wydobywającymi ropę – komentowała przed czwartkowym spotkaniem premier Francji Élisabeth Borne.
Jeszcze bardziej bezkrytyczni okazali się Grecy. – Czcimy i podziwiamy jego przywództwo, jego wizję Królestwa Arabii Saudyjskiej i to, w jaki sposób to państwo się rozwija – mówił w rozmowie z „Arab News” minister rozwoju Adonis Jeorjadis. Saudyjski książę starał się przedstawić swój kraj nie tylko jako globalnego producenta ropy, lecz także ekologiczny wzór do naśladowania. Grecja i Arabia Saudyjska podpisały również umowę o pogłębieniu współpracy w zakresie energii odnawialnej i produkcji wodoru.
Macron podczas spotkania z Muhammadem ibn Salmanem podkreślił znaczenie zróżnicowania źródeł dostaw energii do Europy – poinformowało w piątek biuro prezydenta. Miał zwrócić się do saudyjskiego księcia z prośbą o pomoc w odejściu od rosyjskiej ropy i gazu. „Prezydent i następca tronu Arabii Saudyjskiej podkreślili potrzebę zakończenia tego konfliktu i zintensyfikowania współpracy w celu złagodzenia jego skutków w Europie, na Bliskim Wschodzie i całym świecie” – napisano w oświadczeniu. Macron – podobnie jak Biden – chce, by Rijad zwiększył wydobycie ropy. Szczegółowe ustalenia przywódców nie zostały jednak ujawnione.
Obrońcy praw człowieka nie zostawili na prezydencie Francji suchej nitki. „W menu obiadowym Emmanuela Macrona i MBS: rozczłonkowane ciało dziennikarza Chaszukdżiego? Chaos klimatyczny? Pokój i prawa człowieka? Nie – ropa i broń! Dokładne przeciwieństwo tego, co powinno być zrobione!” – napisał na Twitterze kandydat Zielonych na prezydenta w tegorocznych wyborach Yannick Jadot. Krytyków Macrona bulwersuje też eksport broni do Arabii Saudyjskiej, która dla Francji pozostaje jednym z największych nabywców. Szczególnie po tym, jak inne narody ograniczyły sprzedaż broni do królestwa lub całkowicie wstrzymały eksport.
Komentatorzy przypominają także o niedawnej podróży Macrona do Kamerunu, Beninu i Gwinei Bissau. Macron mówił wówczas o rosyjskiej wojnie hybrydowej z wykorzystaniem informacji, energii i żywności. Krytykował afrykańskich przywódców za „hipokryzję”, rozumianą jako dystans do opowiedzenia się po stronie Ukrainy, choć Rijad także pozostaje neutralny. „Rehabilitacja księcia mordercy będzie uzasadniona we Francji, tak jak w Stanach Zjednoczonych, argumentami z zakresu Realpolitik. Wobec gwałtownie rosnących cen ropy, rekordowej inflacji, rezultatów rosyjskiej inwazji na Ukrainę, co mogą zrobić nasze argumenty dotyczące praw człowieka?” – napisała szefowa Amnesty International Agnès Callamard.
Dwie organizacje pozarządowe – Democracy for the Arab World Now (DAWN), którą założył Chaszukdżi w 2018 r., oraz szwajcarski Trial International – złożyły w czwartek w Paryżu skargę przeciwko księciu Muhammadowi za współudział w torturach i porwaniu Chaszukdżiego. Eksperci nie wierzyli, by książę został wezwany na przesłuchanie podczas swojego pobytu we Francji, ponieważ zwykle wyznaczenie sędziego zajmuje kilka tygodni. Książę może jednak zostać zniechęcony do powrotu do Francji, w której posiada prywatne nieruchomości. Organizacje wskazują też na potencjalne korzyści takiego działania w dłuższej perspektywie.
– Skarga może utorować drogę do długotrwałego postępowania, które będzie prowadzone przez sędziego śledczego paryskiego sądu – powiedział Henri Thulliez, prawnik reprezentujący wnioskodawców. Skarga została złożona w ramach jurysdykcji uniwersalnej, która pozwala państwu sądzić zbrodnie przeciwko ludzkości, zbrodnie wojenne i akty tortur popełnione poza jego terytorium. Organizacje pozarządowe argumentowały, że jako następca tronu Muhammad nie korzysta z immunitetu dyplomatycznego. ©℗