Nie możemy potwierdzić użycia broni chemicznej przez Rosjan w Mariupolu, choć poważnie podchodzimy do tych doniesień - powiedział we wtorek rzecznik Pentagonu John Kirby. Dodał, że informacje wywiadowcze wskazują na możliwość użycia przez wojska rosyjskie broni chemicznej.

"Nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić. Oczywiście podchodzimy do tego poważnie i monitorujemy to. Staramy się zrobić to, co możliwe, by ustalić, co się wydarzyło, jeśli wydarzyło się cokolwiek" - oświadczył Kirby, odnosząc się do informacji podanych przez ukraiński pułk Azow o użyciu przez Rosję nieznanej substancji chemicznej w Mariupolu.

Wcześniej wysokiej rangi przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony przyznał, że potwierdzenie użycia zakazanej broni w mieście w dużej części kontrolowanym przez Rosjan może być niemożliwe.

Kirby stwierdził jednocześnie, że zdobyte przez USA informacje wywiadowcze wskazują, że Rosja może użyć broni chemicznej zmieszanej z gazem łzawiącym.

Rzecznik poinformował też, że we wtorek szef Pentagonu Lloyd Austin odbył kolejną rozmowę ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem na temat sytuacji na Ukrainie oraz amerykańskiej pomocy wojskowej.

Kirby powiedział też, że większość z pierwszej transzy 100 dronów-kamikadze Switchblade trafiła już na Ukrainę. Reszta z nich, wraz z całym ostatnim pakietem pomocy obronnej, zawierającym m.in. dodatkowe dostawy pocisków przeciwpancernych Javelin, ma zostać przekazana jeszcze do połowy kwietnia.

Rzecznik Pentagonu zaprzeczył też, by USA prowadziły rozmowy na temat przyspieszenia wysyłki myśliwców F-16 na Słowację w zamian za przekazanie przez Bratysławę swoich MiG-ów-29 Ukrainie.