Uznanie samozwańczych "republik" przez Rosję to akt agresji przeciwko Ukrainie - napisał premier Mateusz Morawiecki.

"Decyzja o uznaniu samozwańczych 'republik' to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego; to akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji" - skomentował na Twitterze polski premier. "Wzywam do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej ws. decyzji Rosji o uznaniu samozwańczych republik w Donbasie".

Szefowa Komisji Europejskie Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedzieli, że Unia zareaguje nałożeniem sankcji na osoby zamieszane w uznanie niezależności "republik ludowych" Doniecka i Ługańska.

"Przewodniczący Michel i przewodnicząca von der Leyen w najostrzejszych słowach potępiają decyzję prezydenta Rosji o uznaniu obszarów obwodów donieckiego i ługańskiego niekontrolowanych przez rząd na Ukrainie za niezależne podmioty" - czytamy w oświadczeniu przesłanym mediom.

"Uznanie dwóch separatystycznych terytoriów na Ukrainie jest rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego, integralności terytorialnej Ukrainy oraz porozumień z Mińska. UE i jej partnerzy zareagują z jednością, stanowczością i determinacją w solidarności z Ukrainą" - napisała von der Leyen na Twitterze.

"To jawne naruszenie prawa międzynarodowego. Jest to rażące naruszenie suwerenności i integralności Ukrainy. Jest to zaprzeczenie procesu mińskiego i porozumień mińskich i myślę, że jest to bardzo zły omen i bardzo mroczny znak. To kolejny sygnał, że sprawy zmierzają w złym kierunku" - powiedział premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.

"Potępiam decyzję Rosji o uznaniu niepodległości samozwańczych 'Donieckiej Republiki Ludowe' i 'Ługańskiej Republiki Ludowej'" - napisał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg w oświadczeniu. "To jeszcze bardziej podważa suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, niweczy wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu oraz narusza porozumienia mińskie, których stroną jest Rosja".

Ukraina zaprzecza, by prezydent miał się ewakuować do Lwowa

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował w poniedziałek wieczorem, że rozmawiał z prezydentem USA Joe Bidenem o "wydarzeniach ostatnich godzin". Zaplanowano też jego rozmowę z brytyjskim premierem Borisem Johnsonem. Przekazał ponadto, że rozpoczęło się spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy.

Przedstawiciele administracji Bidena omawiali w rozmowach z ukraińskimi władzami plany opuszczenia Kijowa i przeniesienia do Lwowa prezydenta Zełenskiego w razie rosyjskiej inwazji - podała w poniedziałek telewizja NBC News. Rzecznik Zełenskiego zaprzeczył tym doniesieniom.

USA szykują sankcje

"Prezydent USA Joe Biden wkrótce podpisze rozporządzenie o nałożeniu sankcji zabraniających inwestycji i handlu z osobami w samozwańczych "republikach ludowych" w Donbasie" - zapowiedziała rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki.

Jak ogłosiła w oświadczeniu Psaki, restrykcje będą dotyczyć "nowych inwestycji, handlu i finansowania przez obywateli USA z, do i w tzw. DRL i ŁRL regionów Ukrainy", a także potencjalnie osób działających na tych obszarach.

"Ogłosimy też wkrótce dodatkowe środki w związku z dzisiejszym rażącym naruszeniem międzynarodowych zobowiązań Rosji" - oznajmiła rzeczniczka.

Zapowiedziała, że są to osobne restrykcje wobec tych przygotowywanych na ewentualność dalszej rosyjskiej inwazji.