Trzeba podjąć wszelkie wysiłki, by konflikt na Ukrainie rozwiązać dyplomatycznie, jeśli się nie uda, potrzebne będą ciężkie do zniesienia dla Rosji sankcje - powiedział w piątek wicekanclerz Niemiec Robert Habeck podczas konferencji w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Wicekanclerz pytany o to, jakie dla niemieckiej gospodarki mogą być skutki wprowadzenia sankcji na Rosję, zauważył że tak napiętego militarnie konfliktu jak na Ukrainie, nie było w Europie od lat. "Błędem jest powiedzenie, że nam grozi wojna, skoro od 2014 r. mamy do czynienia ze stanem wojennym. Takiego nagromadzenia broni w jednym miejscu nie było nawet podczas zimniej wojny" - mówił.
Zaznaczył, że sytuacja jest "bardzo poważna" i trzeba podjąć wszelkie środki polityczne, by ją deeskalować. Wskazał, że takie wysiłki podejmuje niemiecki rząd federalny wspólnie partnerami m.in. amerykańskimi. "Jeśli to się nie uda, nastąpią sankcje, które będą poważne i ciężkie do zniesienia dla Rosji" - wskazał. Zaznaczył, że każde sankcje powodują też negatywne skutki dla krajów, które je nakładają, czyli m.in na Niemcy, Francję. "Ale mówimy o wojnie i to wojnie na masową skalę. Nie wolno więc na to patrzeć tylko z punktu widzenia gospodarczego" - powiedział. Podkreślił, że ciężkie sankcje gospodarcze w takiej sytuacji będą musiały być zastosowanie.
Stany Zjednoczone i Unia Europejska starają się wypracować pakiet środków, które mogły zostać nałożone na Rosję w przypadku eskalacji konfliktu na Ukrainie. Pakiet ten obejmowałby ograniczenie możliwości wymiany walut przez Rosję. Brane są pod uwagę są m.in. restrykcje energetyczne. Jedną z opcji byłoby też odcięcie Rosji od systemu elektronicznej komunikacji międzybankowej SWIFT, który zarządza 42 milionami zamówień na płatności dziennie.
Z kolei w czwartek brytyjskie MSZ opublikowało przepisy, które umożliwiają nałożenie sankcji na osoby i przedsiębiorstwa istotne z punktu widzenia interesów Rosji, gdyby ta dokonała agresji na Ukrainę. "Wielka Brytania może teraz nakładać sankcje nie tylko na osoby związane bezpośrednio z destabilizacją Ukrainy, ale także na podmioty powiązane z rządem Rosji oraz przedsiębiorstwa mające znaczenie gospodarcze i strategiczne dla rosyjskiego rządu, a także na ich właścicieli, dyrektorów i powierników" - poinformowało w wydanym komunikacie brytyjskie MSZ.
Nie ujawniono publicznie, na kogo mogłyby zostać nałożone, ale wskazano strategicznie ważne sektory, które mogą zostać tym dotknięte. Są to przemysł chemiczny, budownictwo, obronność, sektor elektroniczny, energetyka, górnictwo, usługi finansowe, media, komunikacja i technologie cyfrowe oraz transport. Nowe przepisy nie oznaczają, że sankcje automatycznie wchodzą w życie, ale dają brytyjskiemu rządowi instrument do działania w razie, gdyby doszło do jakiegokolwiek nowego wtargnięcia Rosjan na terytorium Ukrainy. (PAP)
autorka: Ewa Wesołowska