Pięć dni po wyborach do Bundestagu czołowi przedstawiciele Zielonych i FDP ponownie podjęli rozmowy na temat wspólnego udziału w nowym rządzie federalnym. Po spotkaniu mówiono o dobrej atmosferze rozmów, ale też podkreślono, że istnieją "niewątpliwe różnice" - informuje w piątek telewizja ARD.

Trzeba dostrzec, że "obie partie opowiadają się za zmianami, ale niekoniecznie za tymi samymi zmianami" - podkreślił po spotkaniu współlider Zielonych Rober Habeck.

Lider FDP Christian Lindner powiedział, że proces zmierzający do ewentualnego wspólnego udziału w rządzie "rozpoczął się w dobrej atmosferze", ale nie został jeszcze zakończony. Mówił o "wielkiej wspólnej odpowiedzialności". Istnieją jednak "niewątpliwe różnice" między stronami, na przykład w dziedzinie ochrony klimatu i finansów.

Była to już druga runda wstępnych konsultacji Zielonych z liberałami. Przywódcy partyjni rozpoczęli rozmowy we wtorek. Od niedzieli SPD jako zwycięzca wyborów oraz chadecja CDU/CSU będą prowadzić rozmowy z mniejszymi partiami. Oba ugrupowania szukają sojuszu z Zielonymi i FDP. W wyborach do Bundestagu najsilniejszą partią okazała się SPD z wynikiem 25,7 procent. Unia CDU/CSU natomiast spadła do historycznie najniższego poziomu 24,1 procent.

Kandydat SPD na kanclerza Olaf Scholz wyraził w piątek przekonanie, że dojdzie do sojuszu SPD z Zielonymi i FDP. "Jestem optymistą" - powiedział tygodnikowi "Spiegel". Scholz wierzy, że taka koalicja "może odnieść sukces".