Unia Europejska powinna wznowić dialog z Rosją, aby chronić stabilność kontynentu - oświadczył w czwartek w Brukseli prezydent Francji Emmanuel Macron tuż przed początkiem dwudniowego szczytu UE.

„Potrzebujemy dialogu, aby bronić naszych interesów (...), jest to dialog niezbędny dla stabilności kontynentu europejskiego” – powiedział Macron. „Mam nadzieję, że przy prawdziwej europejskiej jedności i koordynacji możemy prowadzić ten dialog” - dodał.

Kilkanaście godzin przed posiedzeniem Rady Europejskiej Niemcy i Francja zaproponowały poprawki, osłabiające konkluzje szczytu dotyczące Rosji. Przedstawiły propozycje zapisów dotyczących konieczności ściślejszej współpracy UE z Rosją w określonych dziedzinach. Chodzi np. o sprawy zmian klimatu czy porozumienie nuklearne z Iranem.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że ambasador Niemiec przy UE w ostatnich dniach sugerował nawet możliwość zorganizowania w Brukseli unijnego szczytu z udziałem prezydenta Rosji Władimira Putina.

Propozycja niemiecko-francuska była dużym zaskoczeniem dla wielu krajów członkowskich.

"W środę wieczorem odbyło się spotkanie ambasadorów państw członkowskich przy UE. Kilkanaście państw członkowskich sprzeciwiło się propozycjom nowych zapisów konkluzji, dotyczących Rosji autorstwa Niemiec i Francji. Będzie to na pewno jednym z głównych wątków dyskusji na szczycie UE w Brukseli" - powiedział jeden z unijnych dyplomatów.

Wśród tych kilkunastu państw znalazły się m.in. Litwa, Łotwa, Estonia, Szwecja, Finlandia, Dania, Holandia, Rumunia, Bułgaria i Polska. "Jest zaskakująco duży opór przeciwko niemieckiej propozycji" - wskazało źródło.

Jak dodało, Niemcy na spotkaniu argumentowały, że należy zmienić konkluzje, bo wcześniej doszło do spotkania w Genewie między prezydentami USA i Rosji, co oznacza nowe otwarcie.

"Oznaczałoby to jednak radykalną zmianę status quo po stronie unijnej bez żadnej zmiany zachowania po stronie rosyjskiej" - mówi dyplomata.

Z informacji PAP wynika, że po stronie Niemiec i Francji opowiedziały się Włochy. "W znacznie bardziej zniuansowany sposób wypowiedzieli się Austriacy i Hiszpanie" - wskazało źródło.