Premier Portugalii Antonio Costa powiedział w środę w Parlamencie Europejskim, że jego kraj przejmuje przewodnictwo w Radzie UE w historycznym momencie. Wśród priorytetów prezydencji wskazał odbudowę gospodarczą, rozwój filaru społecznego i autonomii strategicznej Europy otwartej na świat”.

Szef portugalskiego rządu podkreślił też, że za prezydencji jego kraju rozpocznie się wdrażanie nowych wieloletnich ram finansowych UE.

"Wyzwania, które przed nami stoją, są olbrzymie, ale jestem przekonany, że opierając się na współpracy z Komisją Europejską, Parlamentem Europejskim i Radą jesteśmy znakomicie przygotowani, aby zwalczyć pandemię, wyjść z kryzysu i razem stworzyć lepszą przyszłość" – zaznaczył Costa.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zauważyła w PE, że chociaż priorytety Unii się nie zmieniły, to zmieniły się warunki, w jakich przyjdzie je realizować. Jej zdaniem oznacza to konieczność dostosowania się.

"Trzeba zmienić zasady społeczne, tj. przede wszystkim zasady solidarności międzypokoleniowej. Przedsiębiorcy powinni dbać o swoich pracowników. (…) Trzeba również myśleć o innowacyjności. Mamy tylko jedną szansę, żeby wyjść wspólnie z tej pandemii. Chcemy bronić ludzi, miejsc pracy" - zaznaczyła.

Szwedzki europoseł Peter Lundgren z frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów (EKR) wystąpił z ostrą krytyką planów KE i prezydencji, zwłaszcza konkretnego przeznaczenia środków z funduszu odbudowy gospodarczej po pandemii koronawirusa. "Włochy dostaną 18 mld euro na równość płci, 75 mld na walkę ze zmianami klimatycznymi. Co to ma wspólnego z koronawirusem? Dlaczego szwedzcy podatnicy mają to współfinansować?" - pytał.

Jego wątpliwości wzbudziły też plany wprowadzenia zaświadczeń o szczepieniach na terenie całej Unii. "Czy swobodne przemieszczanie się będzie możliwe tylko wtedy, kiedy będzie się miało świadectwo zaszczepienia? Może tu jest kryzys wykorzystywany do wprowadzania jakichś nowych zasad" - spuentował Lundgren.