W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry. Teraz trafi on do parlamentu i podpisu prezydenta. Jeśli przejdzie całą ścieżkę, na Międzyodrzu powstanie pierwszy od ponad 20 lat park narodowy. Obecnie w Polsce jest ich 23, najmłodszym jest utworzony w 2001 r. PN „Ujście Warty”.
Na ostatniej prostej prac rządowych doszło do zmian w projekcie. Park narodowy ma powstać już 1 listopada 2025 r., a nie 1 stycznia 2026 r., jak wcześniej zakładało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Wynika to z chęci przekazania gminom, na terenie których ma zostać utworzony park narodowy, pieniędzy z rezerwy utworzonej dzięki ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego z 2024 r. Do gmin, które w 2025 r. utworzą lub powiększą park narodowy lub w których parki zajmują dużą część powierzchni, ma trafić łącznie 40 mln zł. Jak zauważył Minister Finansów i Gospodarki, rezerwa na uzupełnienie dochodów jednostek samorządu terytorialnego musi zostać rozdzielona do 30 listopada, stąd potrzeba przyspieszenia powstania parku.
Ważne zmiany dla wszystkich parków narodowych
Poprawki, które będą wpływały na wszystkie parki narodowe i rezerwaty, zostały dodane pod wpływem Ministerstwa Obrony Narodowej. Do przesłanek, na podstawie których minister ds. środowiska będzie mógł wydać zezwolenie na odstępstwa od zakazów obowiązujących w parkach narodowych i rezerwatach (takich jak np. niszczenie roślin, grzybów czy gleby), ma zostać dodane „wykonywanie zadań w zakresie obronności”. Wcześniej MON apelował o jeszcze dalej idące zmiany – tak, aby zakazy obowiązujące w parkach narodowych i rezerwatach przyrody nie dotyczyły w ogóle wykonywania zadań w zakresie obronności kraju, niezależnie od zezwolenia ministra ds. środowiska.
Nie zgodziło się na to jednak MKiŚ, które zauważyło, że „takie zwolnienie z zakazów umożliwi, przykładowo, organizację ćwiczeń wojskowych w parkach narodowych i rezerwatach przyrody, w każdym czasie, praktycznie bez żadnych ograniczeń, ale także budowę obiektów wojskowych na tych obszarach”.
Powstanie parku narodowego nie zakłóci żeglugi na Odrze
Uwagi zgłaszało także Ministerstwo Infrastruktury, według którego utworzenie PN Doliny Dolnej Odry mogłoby utrudnić realizację obowiązków Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w zakresie utrzymywania śródlądowych dróg wodnych, ochrony przed powodzią i suszą czy eksploatacji urządzeń wodnych. Podtrzymywało swoje stanowisko, mimo że śródlądowe drogi wodne, a w szczególności Odra, nie znajdą się w granicach tworzonego parku, a już teraz minister ds. środowiska może zezwolić na odstępstwa od zakazów obowiązujących w parku narodowym, jeśli jest to związane z potrzebą realizacji inwestycji związanych z ochroną ludności przed powodzią i suszą. Resort infrastruktury upierał się jednak, że zadania związane z utrzymywaniem śródlądowych dróg wodnych odbywa się także na brzegu, gdzie może znajdować się zabudowa hydrotechniczna czy oznakowanie nawigacyjne. MKiŚ nie ukrywało, że nie zgadza się ze stanowiskiem resortu infrastruktury, tylko podziela stanowisko Rządowego Centrum Legislacji, według którego „uzasadnienie projektu nie wyjaśnia powodów, dla których obecnie obowiązujące przepisy ustawy o ochronie przyrody dotyczące odstępstw od zakazów są niewystarczające”.
MKiŚ zgodziło się jednak na zmiany w projekcie, ponieważ, jak podkreśliła w piśmie ministra Paulina Hennig-Kloska, „niezmiernie zależy mi na utworzeniu nowego parku narodowego, jako spełnieniu jednego z priorytetów Rządu. W efekcie, do projektu dodano zapisy, zgodnie z którymi na terenie PN Doliny Dolnej Odry zakazy obowiązujące w parkach narodowych nie będą dotyczyły wykonywanych przez Wody Polskie lub na ich zlecenie zadań utrzymywania i inwestycji w zakresie m.in. śródlądowych dróg wodnych.
O tym, że utworzenie parku narodowego miałoby jakoby zagrażać rozwojowi żeglugi śródlądowej, od miesięcy alarmują posłowie Prawa i Sprawiedliwości. „Raz na zawsze należy przeciąć szerzone kłamstwa, powstanie parku NIE zakłóci żeglugi na Odrze” – podkreślała w serwisie X Paulina Hennig-Kloska.